Siatkarze Cuprum Lubin odnieśli kolejne zwycięstwo w tym sezonie PlusLigi. W pierwszym meczu czwartej kolejki pewnie pokonali na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała. Podopieczni Patricka Duflos’a problemy mieli jedynie w trzeciej partii, która po słabej grze Miedziowych padła łupem gospodarzy. 

Premierową odsłonę dużo lepiej zaczęli lubinianie, którzy po asie Roberta Tahta na samym początku prowadzili już 4:1. Po dobrych zagrywkach Viacheslava Tarasova gospodarze od razu jednak wyrównali (4:4), ale chwilę później na trzy punkty znów odskoczyli przyjezdni. Przy stanie 8:5 dla Cuprum o pierwszy czas poprosił Rostislav Chudik. Przewaga Miedziowych cały czas była widoczna, ale stopniała do jednego punktu po bloku Mariusza Gacy na Piotrze Hainie (12:11). Kilka akcji później swoje show rozpoczął jednak Łukasz Kaczmarek, który posłał cztery asy serwisowe z rzędu i na tablicy widniał wynik 20:13. Tej przewagi lubinianie już nie oddali i ostatecznie bardzo pewnie wygrali seta do 17.

Druga partia była już o wiele bardziej wyrównana, choć goście znów mieli lepszy start. Miedziowi od razu wyszli na prowadzenie 5:2, a po zablokowaniu kiwki Jarosława Maciończyka było już 8:4. Bielszczanie nie składali jednak broni i dogonili swoich rywali. Po dobrej grze Olega Krikuna gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania i było 12:12. Lubinianie znów starali się odskoczyć, ale po bardzo mocnej zagrywce Bartosza Janeczka znów był remis (15:15). Chwilę później świetnym zagraniem popisał się Robert Taht, zaatakował po niezwykle ostrym skosie, dzięki czemu jego drużna prowadziła 18:16. Przyjezdni mieli jednak słabszy moment, dzięki czemu swoją szansę zwietrzyli siatkarze BBTS-u. Gdy rezultat brzmiał 22:22 wydawało się, że czeka nas bardzo ciekawa końcówka. Od tego momentu punkty zdobywali już jednak tylko podopieczni Patricka Duflos’a, którzy triumfowali 25:22.

Na trzeciego seta bielszczanie wyszli zupełnie odmienionym składem i roszady te od początku przynosiły zamierzone efekty. Dobrze grał Tomasz Piotrowski, ze środka atak skończył Bartosz Cedzyński i po nieporozumieniu w szeregach przyjezdnych BBTS prowadził już 8:4. Następnie z pipe’a skutecznie uderzył Piotrowski i mieliśmy 11:7. Wtedy Cuprum ruszyło do odrabiania strat i zbliżyło się na punkt, ale po chwili bielszczanie znów uciekli na trzy „oczka”. Ten stan rzeczy utrzymywał się przez długi czas. Lubinianie wpadli w dołek, mieli problemy ze skończeniem ataków i w ich szeregach punktował w zasadzie tylko Łukasz Kaczmarek. Nadzieję Miedziowym dał as Roberta Tahta, po którym było już 19:18, a chwilę później remis 19:19. Przy stanie 20:19 dla gospodarzy w aut uderzył Kaczmarek, ale challenge wyłapał blok i było 20:20. Cuprum nie potrafiło się przełamać, przy ataku w siatkę wpadł Keith Pupart, co dało piłkę setową siatkarzom z Bielska (24:22). W konsekwencji podopieczni Rostislava Chudika wygrali 25:23 i przedłużyli swoje szanse w tym spotkaniu.

Czwarta odsłona od początku układała się korzystnie dla podrażnionych siatkarzy Cuprum. Po dwóch błędach własnych BBTS-u i swojej udanej kontrze lubinianie prowadzili już 7:2, a o czas zmuszony był poprosić Rostislav Chudik. Pięciopunktową przewagę Miedziowi utrzymywali przez dłuższy czas, a nawet powiększyli ją – dzięki asowi serwisowemu Piotra Haina i skutecznemu atakowi Roberta Tahta Cuprum wygrywało 14:7. Zawodnicy BBTS-u w czwartej partii wyraźnie ustępowali podopiecznym Patricka Duflos’a, którzy byli lepsi w każdym aspekcie gry. W końcówce gospodarze co prawda zerwali się i zdobyli cztery punkty z rzędu, ale było to jednak zdecydowanie za późno, by nawiązać równą walkę z rywalem. Lubinianie triumfowali 25:20, w całym meczu 3:0 i wciąż są niepokonani w tym sezonie PlusLigi.

BBTS Bielsko-Biała – Cuprum Lubin 1:3 (17:25, 22:25, 25:23, 20:25)

Składy drużyn:

BBTS: Jarosław Maciończyk (2), Viacheslav Tarasov (12), Wojciech Siek (8), Bartosz Janeczek (4), Mariusz Gaca (1), Oleg Krikun (15), Przemysław Czauderna (L) oraz Jakub Bucki (2), Piotr Łukasik (4), Tomasz Piotrowski (3), Harrison Peacock, Marek Kajetan (L)

Cuprum: Łukasz Kaczmarek (26), Keith Pupart (9), Robert Taht (15), Dawid Gunia (5), Michał Masny (2), Piotr Hain (15), Marcin Kryś (L) oraz Adam Michalski

MVP: Łukasz Kaczmarek 

źródło: inf. własna, plusliga.pl