W meczu 12. kolejki Trefl Gdańsk pewnie pokonał drużynę BBTS-u Bielska-Białej, która po zwolnieniu trenera nabrała wiatru w żagle. Jednak nadmorska bryza  nie dała przyjezdnym rozwinąć skrzydeł w żadnej partii. MVP spotkania wybrany został Damian Schulz.

Dzisiejsze spotkanie w ERGO ARENIE pomiędzy drużyną Trefla Gdańsk i BBTS-u rozpoczął się od spokojnej gry z obu stron, 2:2. W pierwszej części meczu skutecznym blokiem popisali się Damian Schulz i Wojciech Grzyb, 4:3. Potem jeszcze punkt tym samym elementem dopisał Piotr Nowakowski. Od stanu 10:8 gdańszczanie przejęli inicjatywę za sprawą skutecznych ataków Wojciecha Ferensa, Artura Szalpuka i Damiana Schulza. Po asie „Cichego Pita” szkoleniowiec gości poprosił o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami. Na nic zdawały się punktowe ataki Bartosza Janeczka, Trefl powiększył swoją przewagę do sześciu punktów po asie Niemca, 19:13. Drugą przerwę zażądał trener Paweł Gradowski. Nie przyniosła ona jednak oczekiwanych rezultatów, bowiem gdańskie lwy znakomicie radziły sobie w polu serwisowym, 22.15. Drugą piłkę setową skończył Schulz, 25:16.

Po zmianie stron zespoły, podobnie jak  w pierwszej partii, grały punkt za punkt. Po asie Damian Schulza i przekroczeniu linii bielszczan, gdańszczanie zyskali trzy punkty przewagi, 6:3. Bielszczanie nie mogli znaleźć sposobu na znakomicie dysponowanego dzisiaj atakującego Trefla, który nie tylko brylował w ataku ale również siał postrach w polu zagrywki,  14:9. Przy pięciopunktowej przewadze szkoleniowiec BBTS-u wziął czas dla swojej ekipy. W końcowej części seta gdańszczanie kapitalnie wykorzystywali każdy błąd rywali, zapisując na swoim koncie kolejne punkty, 20:12. Asa serwisowego jeszcze odnotował Wojciech Siek, 24:17. Drugą partię zakończył Wojciech Ferens, 25:17.

Początek trzeciej partii miał identycznych przebieg jak dwa poprzednie sety. Bielszczanie dotrzymywali kroku rywalom, 6:5. W połowie trzeciej partii zdenerwowany Andrea Anastasi poprosił o rozmowę ze swoimi podopiecznymi po tym, jak goście wyszli na prowadzenie, 12:13. Po ataku z lewego skrzydła Ferensa, gdańszczanie wrócili na prowadzenie, 15:14. Przy trzypunktowym prowadzeniu gospodarzy trener BBTS-u wziął czas, 17:14. Punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Harrison Peacock, 18:17. Po autowym ataku Szalpuka gości doprowadzili do remisu, a potem wyszli o prowadzenie, 18:19. Drugi czas dla gdańszczan przyniósł ożywienie w szeregach Trefla, 19:19. Końcówka trzeciego seta przyniosła kibicom ogromne emocje, drużyny walczyły punkt za punkt. Przy stanie 22:22 po raz kolejny w tym meczu pokazał się gdański blok, 23:22. Gra na przewagi zakończyła się zwycięstwem Trefla Gdańsk, 27:25.

 

Sobota – 02.12.2017 – godz. 14.45

Trefl Gdańsk – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:16, 25:17,27:25)

Składy zespołów:

Trefl Gdańsk: Piotr Nowakowski, Wojciech Grzyb, TJ Sanders, Wojciech Ferens, Damian Schulz, Artur Szalpuk, Maciej Olenderek (l) oraz Patryk Niemiec, Szymon Jakubiszak, Fabian Majcherski (l), Brad Gunter, Michał Kozłowski, Daniel McDonnell

BBTS Bielsko-Biała: Jarosław Macionczyk, Jakub Bucki, Piotr Łukasik, Bartosz Janeczek, Mariusz Gaca, Bartosz Cedzyński, Kajetan Marek (l) oraz Viacheslav Tarasov, Wojciech Siek, Przemysław Czauderna (l), Tomasz Piotrowski, Harrison Peacock

inf.własna