To zdecydowanie nie był wieczór siatkarzy Asseco Resovii Rzeszów. Podopieczni Piotra Gruszki w bardzo słabym stylu ulegli przed własną publicznością Cuprum Lubin. Miedziowi nie oddali dziś gospodarzom nawet seta, a w ostatniej partii pozwolili im na zdobycie zaledwie czternastu punktów. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Miguel Tavares Rodrigues.

Podopieczni Marcelo Fronckowiaka właściwie od samego początku dzisiejszego spotkania kontrolowali sytuację na boisku. Bardzo dobrze spisywali się w ofensywie, gdzie szalał zwłaszcza Jakub Ziobrowski. Atakujący Miedziowych uzbierał dziś 19 „oczek”, kończąc 67% piłek. Ogólna statystyka Cuprum w ataku wynosiła zaś aż 62%.  Zespół z Rzeszowa nie był w stanie postawić oporu rywalom, oddając im pole w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Lubinianie z każdą kolejną udaną akcją nabierali wiatru w żagle i gdy odjeżdżali im na kilka punktów, losy seta były już przesądzone. W pierwszych dwóch odsłonach goście zwyciężyli do 20, ale prawdziwy pogrom miał miejsce w partii numer trzy. Pasy zdołały w niej zdobyć zaledwie czternaście „oczek”, a w całym spotkaniu na prowadzeniu byli tylko raz – przy stanie 3:2 w premierowym starciu.

Cuprum udanie zrewanżowało się więc Asseco Resovii za porażkę w pierwszej rundzie fazy zasadniczej. Miedziowi zbliżyli się również do swoich dzisiejszych rywali w ligowej tabeli – tracą do nich już tylko punkt, ale rzeszowianie mają rozegrany o jeden mecz mniej.

Asseco Resovia Rzeszów – Cuprum Lubin 0:3 (20:25, 20:25, 13:25)

Składy zespołów:

Asseco Resovia: Bartłomiej Krulicki (2), Bartłomiej Lemański (9), Marcin Komenda (3), Nicholas Hoag (2), Zbigniew Bartman (13), Nicolas Marechal (6), Luke Perry (L) oraz Tomas Rousseaux (3), Kawika Shoji, Rafał Buszek (1), Bartosz Mariański (L)

Cuprum: Bartłomiej Lipiński (8), Jakub Ziobrowski (19), Robinson Dvoranen (8), Przemysław Smoliński (9), Miguel Tavares Rodrigues (3), Mateusz Sacharewicz (8), Jędrzej Gruszczyński (L) oraz Maciej Gorzkiewicz, Damian Domagała

MVP: Miguel Tavares Rodrigues

fot. Krawczyk.photo/s-w-o.pl