W pierwszym miesiącu przedsezonowych treningów zespół LOTOSU Trefla musiał radzić sobie bez Mateusza Miki. Mistrz świata po kadrowych wojażach dotarł już do Gdańska, jednak w najbliższym czasie pracować będzie w indywidualnym trybie. 

Żółto-czarni trenują w Gdańsku od 1 sierpnia. Mają za sobą również cztery mecze sparingowe, a w ich planie przygotowań widnieją kolejne spotkania testowe i turnieje towarzyskie. Trener Andrea Anastasi podkreśla jednak, że do ich wyników nie należy przykładać zbyt dużej wagi.

Jesteśmy na tym etapie, na którym zamierzaliśmy być. Początek okresu przygotowawczego zawsze jest trudny dla zawodników, tym razem również pracowaliśmy ciężej niż w innych momentach sezonu. Czekamy, by do drużyny dołączył Mateusz Mika. Nie chcemy go obecnie dodatkowo forsować. Zanim wróci do treningów z zespołem, musimy go najpierw odpowiednio przygotować fizycznie. Brakuje nam również naszych młodych graczy – Patryka Niemca, który dołączy do nas 1 września, a także Szymona Jakubiszaka, który wciąż przebywa na zgrupowaniu kadry juniorów. Nie jest łatwo przebrnąć przez cały okres przygotowawczy, mając do dyspozycji tylko trzech przyjmujących, w tym jednego z Młodej Ligi. Pracujemy jednak nad tym, by być w optymalnej formie na starcie ligowego sezonu. Zwycięstwa w okresie przygotowawczym nie są istotne. Teraz liczy się ciężka praca – podkreśla Anastasi.

Mateusz Mika miał pojawić się w Gdańsku 1 września, jednak do ERGO ARENY zawitał już trzy dni wcześniej. Jednak zanim kibice obejrzą jego efektowne ataki, mistrza świata czeka ciężka praca nad zbudowaniem odpowiedniej formy fizycznej.

Po ciężkim poprzednim sezonie ligowym i intensywnych rozgrywkach międzynarodowych „Mikuś” w okresie przygotowawczym potrzebuje indywidualnego trybu pracy. Razem z trenerem przygotowania fizycznego i fizjoterapeutą sporządziliśmy dla niego specjalny grafik zajęć, w którym czeka go dużo pracy na siłowni. Na boisku w najbliższym czasie będzie ćwiczył głównie przyjęcie i grę w drugiej linii. Chcę, by unikał skakania. Musimy troszczyć się o jego kolana i kondycję, bo wszyscy doskonale wiemy, ile jego dobra dyspozycja znaczy dla drużyny – zaznacza włoski szkoleniowiec.

źródło: lotostrefl.pl