Polacy odnieśli drugie zwycięstwo w XVI Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Tym razem w tie-breaku pokonali reprezentację Francji. – Tu nie ma łatwych spotkań  – ocenił poziom drużyn Paweł  Zatorski, libero reprezentacji Polski.

Jak zauważył Paweł Zatorski, libero reprezentacji Polski, mecze  z Francją zawsze są zacięte. – Tradycyjnie na Memoriale Wagnera gramy tie-breaka z Francją. Nie są to łatwe spotkania. W tym roku mamy jeszcze trochę czasu do rozpoczęcia mistrzostw świata. Myślę, że zarówno w naszej drużynie, a także we francuskiej gra nie wygląda jeszcze tak jak powinna. Nie mamy jeszcze optymalnej formy. Nie mniej cieszymy się, że udało się nam wygrać, mimo wielu rotacji na boisku. Takie zwycięstwa są budujące i cenne dla drużyny.

Jak zwykle w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera udział biorą najlepsze zespoły. Po dwóch zwycięstwach, nad Kanadą i Francją, biało-czerwonych czeka jeszcze jeden trudny mecz – z reprezentacją Rosji. – To są drużyny ze światowego topu. Przed turniejem trener Vital Heynen powiedział nam, że spotkanie z Kanadą musimy wygrać. Z kolei z Francją i Rosją zobaczymy, co uda się wygrać. Sam nie ukrywał, że do poziomu pozostałych rywali jednak trochę nam brakuje. Musimy dużo pracować, żeby to nadrobić.

To był pierwszy mecz, w którym Paweł Zatorski wystąpił po dłuższej nieobecności. Z powodu kontuzji w ostatnim czasie musiał  pauzować. Widać, że po urazie praktycznie nie ma śladu i nasz libero wraca do dobrej dyspozycji. – Ciężko gra się zwłaszcza, kiedy pojawia się problem z plecami. Mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej. Dzisiaj pojawiłem się na boisku po dwóch dniach trenowania. Czerpałem ogromną radość z tego, że mogłem być na boisku, chociaż przez te dwa sety. Trudno mi porównać dzisiejsze spotkanie z wczorajszym – ocenił swój występ Paweł Zatorski.