PGE Skra Bełchatów w rozgrywkach ligowych powtórzyła sukces poprzedniego sezonu zajmując trzecie miejsce w siatkarskiej ekstraklasie. Aspiracje bełchatowian były znacznie wyższe jednak wszystko zweryfikowały rozgrywki, w których znaleźli się lepsi od wielokrotnych mistrzów Polski.

Po sezonie 2014/2015, który również zakończył się brązowym krążkiem dla siatkarzy z ziemi bełchatowskiej, w składzie doszło do kilku zmian. Z zespołem rozstali się Ferdinand Tille, Piotr Badura, Maciej Muzaj, Aleksa Brdjović oraz Wojciech Włodarczyk. Szeregi drużyny zostały uzupełnione o Roberta Milczarka, Marcela Gromadowskiego, Marcina Janusza, Marcina Marcyniaka, Mihajlo Stankovicia oraz Israela Rodrigueza (który dołączył w trakcie sezonu).

Sezon 2015/2016 bełchatowianie rozpoczęli od wygranej odniesionej w kieleckiej Hali Legionów. Początek rozgrywek był dla podopiecznych trenera Falasci trudny. System PlusLigi wymagał od zespołów walki od samego początku, stąd też było widać dużą mobilizację u graczy. Dobre mecze były przeplatane tymi słabszymi, jednak na 26 meczów fazy zasadniczej bełchatowianie odnieśli zaledwie 5 porażek, mniej miał obecny Mistrz Polski – ZAKSA Kędzierzyn – Koźle (3 porażki).

Mocnym ogniwem drużyny był Facundo Conte, który wyróżniał się we wszystkich elementach gry: dobrze przyjmował, wręcz bezbłędnie atakował oraz odrzucał od siatki rywali potężnymi serwisami. Argentyńczyk był najlepszym graczem ligi na swojej pozycji, ponadto był najlepiej zagrywającym, bezpośrednio z pola serwisowego zapisał na swoim koniec aż 44 punkty! Wysoko uplasował się również w zestawieniu najlepiej punktujących( 5. miejsce – 426 pkt), atakujących (6. miejsce – 332 pkt).

Facundo COnte

Walka do samego końca charakteryzowała w tym sezonie bełchatowian, co pokazał rozgrywany we Wrocławiu Puchar Polski. W ćwierćfinale zawodnicy pokonali SMS Spała, a w półfinale pewnie wygrali z Asseco Resovią Rzeszów. Pomimo złego otwarcia meczu finałowego, w którym bełchatowianie rywalizowali z kędzierzynianami, to właśnie żółto – czarni na sam koniec wznieśli do góry puchar. Gracze PGE Skry ostatni raz sięgnęli po to trofeum w sezonie 2011/2012. W tym roku bełchatowianie po raz siódmy w historii klubu wywalczyli Puchar Polski, wyrównując rekord ilości zwycięstw AZS-u Olsztyn.

Drużyna z Bełchatowa już na stałe zagościła w europejskich pucharach. W minionym sezonie gracze również walczyli o awans do Final Four i tytuł najlepszej drużyny w Europie. Rozgrywki grupowe bełchatowianie przebrnęli odnosząc cztery zwycięstwa oraz ponosząc dwie porażki w meczach przeciwko Cucine  Lube Civitanova. W fazie play – off podopieczni trenera Falasci najpierw zmierzyli się z tureckim Ziraat Bankasi Ankara. Mecze zakończyły się zwycięsko dla ekipy reprezentującej Polskę. W walce o miejsce w najlepszej czwórce rywalem PGE Skry był Zenit Kazań, późniejszy triumfator Ligi Mistrzów. Na wyjeździe bełchatowianie odnieśli zwycięstwo w pięciosetowym boju, w meczu rozegranym w Atlas Arenie Rosjanie zagrali koncertowo zapewniając sobie udział w turnieju finałowym.

Po meczu z Zenitem doszło w drużynie do zaskakującej zmiany. Z klubem rozstał się szkoleniowiec Miguel Falasca, a na jego miejsce stawił się Philippe Blain. Pod wodzą Francuza drużyna serią zwycięstw zakończyła fazę zasadniczą PlusLigi. Zwycięstwa nie zapewniły jednak drużynie drugiego miejsce w tabeli, które pozwoliłoby im na walkę w finale. Na pocieszenie żółto – czarnym pozostała gra o brązowy medal. W meczach z LOTOS e-m Trefl Gdańsk bełchatowianie zagrali bezbłędnie. Rywalizacja zakończyła się w trzech meczach, gdańszczanie nie zdołali ugrać nawet seta.

Zmagań we wszystkich rozgrywkach nie ułatwiały drużynie kontuzje i choroby, z którymi stale borykał się zespół. Poważniejsze urazy dotknęły Mariusza Wlazłego i Michała Winiarskiego. Dolegliwości kręgosłupa u Michała Winiarskiego były na tyle poważne, że w styczniu został przeprowadzony zabieg, który zakończył się pomyślnie dla gracza. Michał Winiarski na ponownie w meczowym stroju na boisku pojawił się podczas meczów o brązowy medal.

W ostatnich 15 latach PGE Skra zdobyła 12. medal Mistrzostw Polski i kolejny krajowy puchar. Ten medal daje nam udział w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Tym samym pokazujemy, że jesteśmy stabilnym klubem. Gramy w Europie na wysokim poziomie i wierzę w to, że kolejne lata również będą dobre dla naszego klubu. Najważniejsza jest praca, którą trzeba wykonać. W przekroju całego sezonu mieliśmy jeden pełen mikrocykl, czyli tydzień przygotowań do Pucharu Polski oraz drugi fragment przed meczami Ligi Mistrzów z Zenitem Kazań. Wtedy pokazaliśmy, jakim jesteśmy zespołem, ponieważ nie tylko my rywalizowaliśmy w ten sposób. To naprawdę był dla nas bardzo ciężki sezon. Cieszę się z tego, co osiągnęliśmy. Chciałbym przede wszystkim podziękować siatkarzom, całemu sztabowi szkoleniowemu – Miguelowi Falasce za to, co zrobił dla klubu i obecnemu trenerowi Philippowi Blainowi za ten brązowy medal, bardzo dziękuję sponsorom PGE Skry i wszystkim kibicom za wsparcie w tym sezonie. – powiedział na koniec Prezes Konrad Piechocki.