Reprezentacja Polski pokonała w niedzielę w trzech setach drużynę Tunezji w meczu 1/8 finału Mistrzostw Świata. Biało-czerwoni odliczają już dni do ćwierćfinału ze Stanami Zjednoczonymi. O ostatnich wydarzeniach rozmawialiśmy z Tomaszem Fornalem, przyjmującym Biało-czerwonych.Reprezentacja Polski w niedzielę pokonała bez straty seta drużynę Tunezji w 1/8 finału Mistrzostw Świata. Śmiało można stwierdzić, że innego scenariusza być nie mogło. – Myślę, że nikt nie wyobrażał sobie, żebyśmy odpadli na tym etapie turnieju. W czwartek zacznie się to granie, na które wszyscy czekali przez ten sezon kadrowy. Zobaczymy, jak wypadnie nam ten sprawdzian. – mówił tuż po meczu w Arenie Gliwice Tomasz Fornal.

Biało-czerwoni w ćwierćfinale zmierzą się z reprezentacją USA, która w meczu 1/8 finału podejmowała Turcję. Stany Zjednoczone były zdecydowanym faworytem tego spotkania. Jednak przebieg pojedynku i sam wynik mógł zaskoczyć niejednego kibica siatkówki. Podopieczni Nedima Ozbe postawili naprawdę trudne warunki i w tie-breaku zabrakło im niewiele, by to oni mogli cieszyć się z awansu do kolejnej rundy. – Nasi rywale zagrali tie-breaka z Turcją, ale wydaje mi się, że zmęczenia nie będą odczuwać. Ten turniej się ciągnie i jest tyle dni przerwy, że Amerykanie na spokojnie będą w stanie się zregenerować. Turcja pokazała jednak fajną siatkówkę. – tłumaczył przyjmujący reprezentacji Polski.

Siatkarze Nikoli Grbicia w tegorocznych Mistrzostwach Świata mierzyli się z już z USA w rozgrywkach grupowych. W bezpośrednim spotkaniu Biało-czerwoni pokonali Amerykanów w czterech setach. Jednak zbliżający się ćwierćfinałowy mecz to będzie zupełnie nowa historia. Tym bardziej, że podopieczni Johna Sperawa dostali już jedno ostrzeżenie w trakcie meczu z Turcją. – Nie oceniałbym tego w ten sposób, że skoro z Turcją Amerykanie zagrali słabiej, to tak samo zagrają w czwartek. To jest bardzo doświadczona i mocna ekipa, która udowodniła swoją wartość w tegorocznej Lidze Narodów. Amerykanie już nie raz pokazali, że potrafią grać w siatkówkę i w czwartek należy się spodziewać całkiem innego meczu i całkiem innej, wyższej jakości z ich strony. – ocenia Tomasz Fornal.

Terminarz Mistrzostw Świata został stworzony w ten sposób, że drużyny pomiędzy poszczególnymi fazami mają po kilka dni przerwy. Z jednej strony takie przerwy dają możliwość regeneracji, a z drugiej strony mogą wybijać z rytmu meczowego. – Koncentracja musi być utrzymana. To ostatnie takie dłuższe wolne w turnieju. Dziwnie to w sumie brzmi, że mamy tyle dni przerwy w mistrzostwach świata, ale tak w tym roku ten system wygląda. Każdy ma takie same warunki i trzeba się do nich dostosować. – komentuje zawodnik z numerem „21” na koszulce.

z Gliwic Emilia Kotarska