W drugim półfinale Mistrzostw Świata, rozgrywanym w katowickim Spodku, mierzyły się ze sobą ekipy Słowenii i Włoch. Podopieczni Ferdinando de Giorgiego okazali się zdecydowanie lepszym zespołem i pewnie zameldowali się w finale, w którym zmierzą się z reprezentacją Polski.

Od początku meczu wysoką przewagę miała reprezentacja Italii, która odskoczyła na cztery punkty, 5:1. Jednak Słoweńcy nie mieli zamiaru odpuszczać żadnej piłki, szybko zaczęli odrabiać straty. Gdy na tablicy wyników pojawił się wynik 8:7 o czas poprosił Ferdinando de Giorgi. W dalszej części tej partii Włosi utrzymywali niewielkie prowadzenie, ale Słoweńcy grali cierpliwie i niezwykle ofiarnie w obronie, co przekładało się na wynik, 12:10. Chwile dekoncentracji siatkarzy Italii nie trwały jednak długo, po krótkim przestoju wrócili do swojego rytmu gry i kontrolowali dalszy przebieg całego seta, nie pozwalając rywalom zbliżyć się na więcej niż trzy punkty, 20:15. Ostatecznie siatkarze „Fefe” wygrali w stosunku 25:21.

W drugiej partii toczyła się wyrównana walka do stanu 3:3. Słoweńcy wyraźnie złapali wiatr w żagle, wzmocnili zagrywkę i przez to zaczęli przeciwstawiać się Włochom, 9:9. Natomiast siatkarze z Italii coraz częściej mylili się w polu serwisowym. Jednak w pewnym momencie podopieczni Cretu zaliczyli słabszy moment gry i ich rywale znów zaczęli budować przewagę. Przy stanie 15:12  o czas poprosił właśnie szkoleniowiec Słowenii.  Na nic to się jednak zdało, bowiem jego siatkarze grali falami, lepsze momenty przeplatali słabszymi, co skrzętnie wykorzystywali już do samego końca seta rywale, 23:10. Ostatecznie Włosi wygrali różnicą trzech punktów, 25:22.

Włosi rozpoczęli trzeciego seta z wysokiego „c”, odskakując już na samym początku na pięć punktów, 5:0. Słoweńcy, wspierani dopingiem swoich rodaków, zaczęli stopniowo odrabiać straty, zbliżając się na trzy „oczka” po ataku z lewego skrzydła, 8:5. Kolejne skuteczne piłki Klemena Cebulja dały jeszcze sygnał do walki, 9:8. W dalszej części tego seta Włosi ponownie wyszli na prowadzenie. Gdy wydawało się, że pewnie zmierzają po zwycięstwo w tym secie, ale Słoweńcy zdołali doprowadzić jeszcze do remisu, 17:17. Jednak to było za mało, bo szybko stracili swoją szansę i w konsekwencji przegrali cały mecz. Jutro zagrają w „małym finale” o brąz Mistrzostw Świata z reprezentacją Brazylii. Włosi natomiast o złoto będą walczyć z reprezentacją Polski.

godz. 21.00 Włochy – Słowenia 3:0 (25:21, 25:22, 25:21)

Składy zespołów:

Włochy: Gianluca Galassi, Daniele Lavia, Yuri Romano, Simone Giannelli, Alessandro Michieletto, Simone Anzani, Fabio Balaso (l)

Słowenia: Klemen Cebulj, Toncek Stern, Jan Kozamernik, Alen Pajenk, Gregor Ropret, Tine Urnaut, Jani Kovacic (l)

inf.własna/fot. FIVB