W drugim meczu 1/8 finału Mistrzostw Świata, rozgrywanym w hali Arena Gliwice, reprezentacja Polski podejmowała drużynę Tunezji. Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli Biało-czerwoni, którzy stanęli na wysokości zadania i pewnie wygrali pojedynek, meldując się w kolejnej rundzie, gdzie spotkają się z zespołem USA.

Mecz rozpoczął się skutecznym atakiem ze środka Kuby Kochanowskiego, 1:0. Potem drużyny grały punkt za punkt do stanu 6:6, kiedy to Polacy odskoczyli na dwa „oczka”. Jednak Tunezyjczycy szybko odrobili niewielką stratę. W międzyczasie asem serwisowym popisał się Jakub Kochanowski, 10:8. Nasi rywale zaczęli mylić się w ataku, natomiast my nie potrafiliśmy wykorzystać w pełni swojego potencjału, 13:12. Gdy na tablicy wyników ukazał się rezultat 15:13 o czas poprosił szkoleniowiec Antonio Giaccobe. W połowie seta zaczęła funkcjonować zagrywka Biało-czerwonych, punkty bezpośrednio w tym elemencie zdobywali Bieniek, Janusz, Śliwka i ponownie Kochanowski, 21:16. Siatkarze z Tunezji w tym momencie byli bez szans, mieli ogromne problemy z przyjęciem. Po ataku ze środka Bieńka, Polacy mieli piłkę setową, 24:19. Set zakończył się atakiem z lewego skrzydła Olka Śliwki, 25:20.

Wyrównana walka w drugim secie trwała tylko do stanu 3:3. W końcu w tej partii Polacy postawili pierwsze skuteczne bloki, 7:4. Kuba Kochanowski prezentował dzisiaj znakomitą dyspozycję w polu zagrywki, po raz kolejny zdobył punkty bezpośrednio w tym elemencie, 11:5. Tunezyjczycy natomiast mieli ogromne problemy w przyjęciu, a co za tym idzie także trudności w wyprowadzaniu pierwszej akcji, gdzie raz po raz odbijali się od polskiego bloku, 16:9. Przewaga Biało-czerwonych nie podlegała wątpliwości, podopieczni Grbicia pewnie zmierzali do zwycięstwa w tej partii. Cały czas kontrolowali przebieg spotkania i utrzymywali bezpieczny dystans, 18:12. Przy stanie 20:13 o czas poprosił jeszcze trener Tunezji. W końcówce asa dołożył jeszcze Kamil Semeniuk. Ostatecznie nasza reprezentacja wygrała tę partię różnicą dziesięciu punktów, 25:15.

Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia Biało-czerwonych, którzy odskoczyli na trzy „oczka”, 4:1. Nasi zawodnicy kontynuowali dobrą passę w polu zagrywki, asem popisał się po raz kolejny Mateusz Bieniek. Przy stanie 8:3 o czas poprosił szkoleniowiec Tunezji, Antonio Giaccobe. Po przerwie kapitalny atak ze środka zaliczył Jakub Kochanowski. Potem po naszej stronie stronie nastąpiło krótkie rozprężeni, dzięki czemu rywale zdołali odrobić częściowe straty, 9:8. Nikola Grbić, widząc chwilowe problemy swojej drużyny, postanowił desygnować do gry Karola Kłosa i Tomasza Fornala, okrzykniętego „Jokerem” Biało-czerwonych. W tej partii przeciwnicy starali się dotrzymywać nam kroku, ale zdarzały im się proste błędy, które znacznie przeszkadzały im w grze, 20:17. Ostatecznie Polacy wygrali tego seta w stosunku 25:20.

godz. 20.30 Polska – Tunezja 3:0 (25:20, 25:15, 25:20)

Składy zespołów:

Polska: Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Kamil Semeniuk, Marcin Janusz, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (l) oraz Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz, Karol Kłos, Tomasz Fornal, Bartosz Kwolek

Tunezja: Ahmed Kadhi, Khaled Ben Slimene, Elyes Karamosli, Hamza Nagga, Selim Mbareki, Aymen Bouguerra, Taieb Korbosli (l)

inf.własna/fot. FIVB