W czwartym meczu 1/8 finału Mistrzostw Świata, rozgrywanym w Arenie Gliwice, mierzyły się ze sobą drużyny narodowe Brazylii i Iranu. Do ćwierćfinału awansowali podopieczni Renana Dal Zotto, którzy bez straty seta pokonali Persów.

Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki obu drużyn, 3:3. Gdy Brazylijczycy odskoczyli na cztery punkty, o czas poprosił szkoleniowiec Iranu, Behrouz Ataei Nouri, 8:4. Podopieczni Renana Dal Zotto kontrolowali przebieg gry i cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę, 11:8. Irańczycy byli wyraźnie zagubieni na boisku, mieli duże problemy z wyprowadzaniem skutecznych akcji. W międzyczasie asem serwisowym popisał się Manavinezhad, wówczas strata jego drużyny zmniejszyła się do zaledwie dwóch „oczek”, 15:13. Niestety, chwilę później Canarinhos ponownie zwiększyli swoje prowadzenie do pięciu punktów. Wtedy o drugą przerwę poprosił trener Persów. Jednak pojedyncze zrywy jego podopiecznych to było stanowczo za mało na dobrze grających Brazylijczyków, 23:16. Set zakończył się wykorzystaną kontrą przez Leala, 25:17.

W poprzednim secie Brazylijczycy dominowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Mieli 77% pozytywnego przyjęcia, podczas gdy Irańczycy zaledwie 44%, atakowali ze skutecznością na poziomie 59%, a Iran – 25%. Kolejny set rozpoczął się od mocnego uderzenia Canarinhos, którzy od razu odskoczyli na trzy punkty, 6:3. Jednak szybko stracili przewagę na skutek błędów własnych i mocnej zagrywki rywali, 7:7. Dekoncentracja Brazylijczyków trwała jedynie chwilę, ponieważ szybko odbudowali prowadzenie i przy stanie 13:10 o przerwę poprosił trener Persów. Dalszy przebieg tej partii był podobny, siatkarze z Ameryki Południowej pewnie zmierzali po swoje, zachowując odpowiedni dystans. Z zagrywki punktował Rodrigo Leao i Lucas Saatkamp, 22:18. Gdy wydawało się, że set zakończy się łatwym zwycięstwem Brazylijczyków, Iran zdołał zmniejszyć stratę do jednego punktu, 22:21. Ostatecznie to podopieczni Renana Dal Zotto wygrali partię różnicą trzech punktów, 25:22.

Trzeci set lepiej rozpoczęli tym razem Irańczycy, którzy zdołali uzyskać trzypunktowe prowadzenie, 3:6. Jednak szybko stracili ciężko wypracowaną przewagę i później przez chwilę trwała na boisku wyrównana walka, 9:9. Persowie w tym meczu nie mieli za dużo argumentów, ale sygnał do ataku dał Esfandiar, który zaliczył dobrą passę w polu zagrywki, 15:13. To było jednak stanowczo za mało, Brazylijczycy grali lepiej nie tylko w ataku, ale i w bloku. Przy stanie 16:13 o czas poprosił szkoleniowiec Iranu. Po czasie jego podopieczni zaczęli odrabiać straty i doprowadzili do remisu, 21:21. W końcówce asem serwisowym popisał się jeszcze Kazemi. Ostatecznie jednak to Brazylijczycy wygrali spotkanie i awansowali do ćwierćfinału, 25:23)

godz. 21.00 Brazylia – Iran 3:0 (25:17, 25:22, 25:23)

Składy zespołów:

Brazylia: Rodrigo Leao, Fernando Gil Kreling, Flavio Resende Gualberto, Lucas Saatkamp, Wallace De Souza, Yoandy Leal Hidalgo, Thales Hoss (l) oraz Bruno Rezende, Roque Felipe Moreira

Iran: Milad Ebadipour, Mohammadjavad Manavinezhad, Amin Esmaeilnezhad, Amir Hossein Toukteh, Aliasghar Mojarad, Mohammad Taher Vadi, Mohammadreza Hazratpourtalatappeh (l) oraz Saber Kazemi, Amirhossein Esfandiar, Java Karimisouchelmaei

inf.własna/fot. FIVB