Mecz o półfinał mistrzostw świata pomiędzy Polską, a Stanami Zjednoczonymi przyniósł kibicom zaskakująco dużo emocji. Po dwóch setach wydawało się, że reprezentacja trenera  Grbicia zaraz wygra spotkanie 3:0. Amerykanie jednak potrafili podnieść jakość swojej gry i doprowadzić do tie-breaka. W nim Polacy byli lepsi. W półfinale naszymi rywalami będą Brazylijczycy. 

Początek był spokojny i wyrównany. Polacy mieli nieco problemów ze swoją zagrywką. Dobrze na skrzydłach pokazywał się Aaron Russell (11:11). Znakomite ataki Kamila Semeniuka i Aleksandra Śliwki na skrzydłach i trener USA musiał prosić o czas (15:12). Znakomita seria Kuby Kochanowskiego na zagrywce i nasza przewaga wzrosła (20:14). Seta zakończył efektowny blok Kurka (25:20).

Amerykanie przystąpili do drugiej partii z Garrettem Muagututią, który zmienił słabego Defalco. Dwie sprytne zagrywki Marcina Janusza pozwoliły nam szybko zdobyć powodzenie (8:6). Niestety dobre serwisy Muagututiy oraz Jednyka i remis (11:11). Walka punkt za punkt trwała. U nas znakomity czas w ataku miał Aleksander Śliwka (16:16, 21:21). Końcówka tej partii była niesamowita. Setbola mieli Amerykanie, ale to my dzięki znakomitej grze w bloku cieszyliśmy się z wygranej (27:25).

Początek trzeciej partii znów był wyrównany. Polacy grali też w nieco innym składzie. Dość szybko Tomasz Fornal zmienił Semeniuk, a do tego zaczęliśmy grać na dwóch libero (11:13). Amerykanie grali solidnie, podobać mógł się grający coraz lepiej Anderson. A my nie potrafiliśmy zmniejszyć dystansu punktowego (17:21). USA kontrolowali partię do jej końca (21:25).

Początek nie był zbyt udany dla nas, Polacy stracili nawet punkt przez złe ustawienie przy zagrywce Amerykanów. Na szczęście sprytna zagrywka Janusza znów pozwoliła nam zdobyć prowadzenie (11:8). Dobra gra w obronie i na kontrze pozwoliła Amerykanom doprowadzić do remisu (16:16). Problemy ze skutecznością, dobra gra na kontrze Amerykanów… i nasi rywale prowadzili (17:21) i doprowadzili do tie-breaka (22:25).

Tie-break rozpoczął się dla nas znakomicie. Dobre ataki Kurka, blok Bieńka i prowadziliśmy! (4:2). As Bieńka i awans był coraz bliżej (9:6). Niesamowite obrony Shojego i zrobiło się niebezpiecznie (12:11). As serwisowy Kamila Semeniuka, atak Śliwki i mamy to! (15:12)

 

Polska – USA 3:2 (25:20, 27:25, 21:25, 22:25, 15:12)

Składy drużyn:

Polska: Jakub Kochanowski (18), Aleksander Śliwka (10), Marcin Janusz (1), Bartosz Kurek (21), Kamil Semeniuk (6), Mateusz Bieniek (16), Paweł Zatorski (libero) oraz Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek (2), Tomasz Fornal (8), Jakub Popiwczak (libero), Bartosz Kwolek

USA: Aaron Russell (24), Matthew Anderson (18), Taylor Averill (3), David Smith (6), Micah Christenson (2), Torey Defalco (3), Erik Shoji (libero) oraz Jeffrey Jendyk (7), Joshua Tuaniga, Kyle Ensing (1), Garrett Muagututia (9), Kyle Russell

źródło: inf. własna/foto: FIVB