Przed spotkaniem z Włochami wszyscy wiedzieliśmy, że do awansu potrzebujemy zaledwie wygranego jednego seta. Reprezentanci Polski wyszli niezwykle zmotywowani na boisko, chcieli szybko postawić kropkę nad „i”. W pierwszej partii niemal zmietli rywali z parkietu. Na kolejne odsłony Vital Heynen posłał na boisko zmienników, którzy dzielnie walczyli z rywalami przez pięć setów.

Przed meczem było wiadomo, że do awansu do półfinału wystarczy nam jeden set. Polacy swoje zadanie wykonali bezbłędnie. Od samego początku rzucili wszystkie siły i odebrali chęci do gry Włochom. Dwa punkty bezpośrednio z zagrywki zdobył Bartosz Kurek. Na pierwszej przerwie technicznej na tablicy widniał wynik 4:8. Potem podopieczni Blenginiego zdołali odrobić stratę, ale ich radość nie trwała długo, bowiem Biało-Czerwoni ponownie ruszyli do ataku, popisując się skutecznymi atakami i punktowymi blokami. Włosi nie wykazywali żadnego pomysłu na grę, nie mieli po prostu szans z naszymi zawodnikami. Na drugiej przerwie technicznej przewaga Polaków wynosiła siedem punktów. Rozbijaliśmy rywali szaleńczymi kontrami. Ogień w oczach naszych zawodników rozpalał ich do jeszcze lepszej gry. Blok Piotrka Nowakowskiego dał nam awans do półfinału.

W drugiej partii Vital Heynen postanowił dokonać zmian w naszym składzie, po to, żeby dać odpocząć podstawowym zawodnikom, którzy już jutro będą grać kolejny mecz. Tym samym szansę gry dostali zawodnicy, którzy do tej pory w mniejszym stopniu pojawiali się na boisku, ale są tak samo ważnym ogniwem naszej drużyny. Potrafią wejść zadaniowo na boisko i w sposób konsekwentny realizować taktykę zespołu. Na pierwszej przerwie technicznej Włosi prowadzili różnicą trzech „oczek”, ale tak naprawdę ten mecz już dla nikogo nie miał znaczenia. Po prostu musiał zostać dokończony. Nasi młodzi reprezentanci wyraźnie byli stremowani, ale dla nich to na pewno doświadczenie, które zaowocuje w przyszłości. Nie ma więc powodu zwracać uwagi na wynik, ponieważ cel został osiągnięty. Przewaga naszych rywali nie podlegała dyskusji w tym secie, ale to my a nie oni, jutro zagramy w półfinale. Włosi prowadzili przez większość tej partii różnicą siedmiu – ośmiu punktów, ale ostatecznie wygrali różnicą zaledwie czterech „oczek”.

Trzeci set rozpoczął się od wysokiego prowadzenia Włochów, 4:0. Po naszej stronie dobrze w polu serwisowym zaprezentował się Grzegorz Łomacz, posyłając asa. Nasi rywale szybko stracili jednak przewagę, Polacy grali coraz pewniej i doszli przeciwników na jedno „oczko”, 6:5. Na pierwszej technicznej przegrywaliśmy dwoma punktami. Potem asem popisał się Kwolek, a Polacy zaczęli rozkręcać się z akcji na akcję, 9:11. Włosi kompletnie tracili ochotę do gry, widząc, że nasi zawodnicy zaczęli szaleć na boisku. W konsekwencji wygraliśmy tę partię różnicą siedmiu punktów. Wyglądało na to, że Włosi źle ocenili umiejętności naszych reprezentantów.

Początek czwartego seta rozpoczął się od równorzędnej walki obu zespołów, 5:5. Raz jedna drużyna a raz druga wychodziła na dwupunktowe prowadzenie. Z czasem Włosi przejęli inicjatywę i na drugiej przerwie technicznej tablica pokazała wynik 16:12. Potem ich przewaga wzrosła jeszcze do siedmiu „oczek”. Podopieczni Blenginiego wyraźnie nie chcieli rozstawać się z turniejem porażką.

Zwycięzcę dzisiejszego spotkania miał wyłonić więc dopiero tie-break. Na początku piąty set nie toczył się pod dyktando żadnej z drużyn, 4:4. Dopiero od tego stanu reprezentanci Polski odskoczyli rywalom na dwa punkty. Niestety, chwilę później role się odwróciły i to Włosi prowadzili taką samą różnicą. Ostatecznie ze zwycięstwa w tym meczu cieszyć się mogą nasi rywale. Ale jest to tylko pozorna radość, ponieważ awans do półfinału wywalczyli Biało-Czerwoni.

Piątek – 28.09.2018 – godz. 21.15

Grupa J (Turyn, Włochy)

Włochy – Polska 3:2 (14:25, 25:21, 18:25, 25:17, 15:11)

Składy zespołów:

Włochy: Osmany Juantorena (11), Simone Giannelli (7), Daniele Mazzone (1), Ivan Zaytsev (16), Filippo Lanza (6), Simone Anzani (6), Massimo Colaci (l) oraz Davide Candellaro (12), Luigi Randazzo (8), Gabriele Maruotti (5)Michele Baranowicz (1)

Polska: Piotr Nowakowski (3), Bartosz Kurek (5), Artur Szalpuk (2), Fabian Drzyzga, Michał Kubiak (7), Mateusz Bieniek (12), Paweł Zatorski (l) oraz Grzegorz Łomacz (1), Damian Schulz (6), Dawid Konarski (5), Bartosz Kwolek (7), Aleksander Śliwka (8), Damian Wojtaszek (l), Jakub Kochanowski (9)

inf.własna
fot. FIVB