Po dwóch koszmarnych meczach z reprezentacją Argentyny i Francji awans naszej reprezentacji wisiał na włosku. Problemy zdrowotne naszego kapitana, Michała Kubiaka, pokrzyżowały nieco plany. W dzisiejszym spotkaniu jednak Vital Heynen posłał wszystkie swoje najmocniejsze armaty. Biało-Czerwoni znakomicie prezentowali się w polu serwisowym, dzięki czemu zdemolowali Serbów w trzech setach. Zwycięstwo dało nam awans do trzeciej rundy Mistrzostw Świata, rozgrywanych we Włoszech i Bułgarii.

Dla naszej reprezentacji mecz z Serbami to mecz o życie. Tylko zwycięstwo dawało nam awans do kolejnej rundy Mistrzostw Świata. Początek pierwszego seta napawał optymizmem i dawał nadzieję na pozytywne zakończenie niedzieli. Polacy dzięki mocnej zagrywce Kurka i skutecznym atakom Szalpuka osiągnęli pięciopunktowe prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej. Serbowie po czasie wzięli się za odrabianie strat, ale nasz blok wyprowadził nas znów na trzy punkty przewagi, 9:6. Znakomicie w polu serwisowym spisywał się Kurek. Zdenerwowany Nikola Grbić przy stanie 14:10 po asie naszego atakującego poprosił o czas. Na drugiej przerwie technicznej na tablicy widniał wynik 16:11. Nasi zawodnicy wyraźnie byli napędzeni swoją dobrą grą i motywowali się po każdej skutecznej akcji. Każdy z siatkarzy dokładał coś od siebie, a to blok, a to obijał ręce zawodników lub sprawiał problemy w przyjęciu rywalom. W końcówce asem popisał się jeszcze nasz kapitan, Michał Kubiak. Polacy pewnie wygrali tę pierwszą partię.

W drugim secie ponownie Polacy od razu ruszyli do ataku i zaczęli budować przewagę. Po bloku Nowakowskiego na Lisinacu na tablicy był wynik 2:0. Potem nasi reprezentanci jeszcze odebrali ochotę do gry Atanasijevicowi, stawiając mu przysłowiowe dwie „czapy” z rzędu. Na pierwszej przerwie technicznej Biało-Czerwoni prowadzili różnicą trzech punktów, 8:5. Po naszej stronie punkty bezpośrednio z zagrywki zdobywali Szalpuk i Kurek. Swoją cegiełkę dokładał niezmordowany i waleczny Michał Kubiak. Po Alku Polacy skutecznie wyłączyli z gry swoimi blokami Luburica, 15:9. Na drugiej przerwie technicznej tablica pokazywała rezultat 16:10. „Oczko” z zagrywki dołożył też jeszcze w końcówce Nowakowski, a potem ponownie Kurek i Szalpuk. Tym elementem dzisiaj wygraliśmy pierwszego i drugiego seta.

Trzeci set był wykonaniem naszego wyroku na Serbach, którzy błąkali się po boisku. Nie potrafili znaleźć recepty na tak dobrze grających reprezentantów Polski. Podopieczni Nikoli Grbicia kompletnie nie radzili sobie z przyjęciem naszej mocnej zagrywki, która demolowała ich szeregi. Na pierwszej przerwie technicznej, znów dzięki dobremu serwisowi Szalpuka prowadziliśmy pięcioma punktami, 8:3. Potem przepiękną kontrę wykorzystał Kochanowski, a po chwili jeszcze dołożył atak ze środka, 10:3. O czas poprosił szkoleniowiec Serbów, ale na nic zdały się jego słowa, bowiem Polacy pewnie kroczyli po zwycięstwo i awans do trzeciej rundy. Na drugiej przerwie technicznej nasi zawodnicy utrzymywali osiem punktów przewagi, 16:8. Potem zwiększyli jeszcze tę przewagę do dziesięciu „oczek” i spokojnie kontrolowali przebieg gry, wiedząc, że po powrocie z hali mogą pakować walizki i lecieć do Turynu, by wziąć udział w trzeciej fazie turnieju.

Niedziela – 23.09.2018 – godz. 19.40

Grupa H (Warna, Bułgaria)

Polska – Serbia 3:0 (25:17, 25:16, 25:14)

Składy zespołów:

Polska: Piotr Nowakowski (8), Bartosz Kurek (20), Artur Szalpuk (15), Fabian Drzyzga (2), Jakub Kochanowski (6), Michał Kubiak (11), Paweł Zatorski (l) oraz Dawid Konarski, Grzegorz Łomacz

Serbia: Nemanja Petric (1), Marko Ivovic (6), Nikola Jovovic, Aleksandar Atanasijevic(5), Marko Podrascanin (5), Srecko Lisinac (5), Neven Majstorovic (l) oraz Milan Katić, Aleksandar Okolic, Petar Krsmanovic (4), Drazen Luburic (6), Ivan Kostic, Uros Kovacevic (2), Nikola Rosic (l)

inf.własna
fot. FIVB