W spotkaniu, które określane było hitem dnia w grupie B zmierzyli się Brazylijczycy i Francuzi. Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli Canarinhos, którzy nie dali Francuzom większych szans i wyszli na prowadzenie 2:0. Obraz gry zmienił się w trzeciej odsłonie, kiedy na boisku pojawiło się kilku rezerwowych francuskiej ekipy i Les Bleus doprowadzili do tie-breaka.

Początek premierowej odsłony był zacięty. Oba zespoły popisywały się skutecznymi akcjami, a na pierwszą przerwę techniczną o jedno „oczko” lepsi schodzili podopieczni Laurenta Tillie (7:8). Gra była wyrównana, ale na niewielkie prowadzenie wysunęła się reprezentacja Brazylii (16:14). Trójkolorowi zaczęli mieć problemy ze skutecznością w ataku, co bardzo dobrze wykorzystywali Brazylijczycy (20:16). We francuskim ataku dobrze spisywał się Stephen Boyer, lecz to nie wystarczało francuskiej ekipie, która nie potrafiła odrobić strat (22:17). Selekcjoner Francuzów zmienił rozgrywającego i atakującego, jednak nie odniosło to pożądanego efektu, bo Les Bleus przegrali pierwszą odsłonę (25:20).

Canarinhos na początku drugiej odsłony grali dużo skuteczniej od Francuzów i wypracowali sobie kilka punktów przewagi (8:5). W brazylijskim ataku dobrze spisywał się Wallace de Souza, a z drugiej strony odpowiadał Earvin Ngapeth (14:13). Trójkolorowi doprowadzili do wyrównania, ale Canarinhos szybko ponownie wyszli na prowadzenie (16:14). Francuzi walczyli, jednak końcówka seta ułożyła się podobnie jak w pierwszej odsłonie tego spotkania i podopieczni trenera Dal Zotto wyszli na prowadzenie w całym meczu 2:0.

Trener Tillie dokonał zmian w wyjściowej szóstce na trzecią partię na pozycji atakującego, rozgrywającego i jednego z przyjmujących (boisko opuścił Kevin Tillie, a zastąpił go Thibault Rossard). Francuzi bardzo dobrze rozpoczęli tego seta (1:4). Z dobrej strony w ataku pokazywał się Jean Patry, a Canarinhos zaczęli mieć spore problemy z grą przeciwników (3:8). We francuskiej ofensywie popisywał się Earvin Ngapeth i Brazylijczycy nie potrafili odrobić strat (11:16). Canarinhos skutecznie grali w bloku i odrobili kilka punktów z rzędu (14:16). Francuzi pozostali skoncentrowani i ciągle utrzymywali prowadzanie (17:21). Francja wygrała trzeciego seta 25:21.

Trójkolorowi rozpoczęli czwartą odsłonę podobnie jak trzecią i odskoczyli na kilka „oczek” (3:7). Canarinhos dzięki cierpliwej grze doprowadzili do wyrównania (9:9). Brazylijczycy wyszli na prowadzenie po zablokowaniu Earvina Ngapetha (12:11). Francuzi popełnili kilka błędów własnych i Mistrzowie Olimpijscy objęli prowadzenie (16:14). Podopieczni Laurenta Tillie dobre zagrali w defensywie, a Earvin Ngapeth skutecznie zablokował atak Brazylijczyków i to Francja wyszła na dwupunktowe prowadzenie (17:19). Na środku we francuskiej ekipie dobrze spisywał się Nicolas Le Goff (20:22). Decydująca faza seta była zacięta, ale Les Bleus wygrali i doprowadzili do tie-breaka (23:25).

Decydującego seta dużo lepiej rozpoczęli Canarinhos (6:4). W polu zagrywki pojawił się Thibault Rossard i Francja wyszła na prowadzenie (6:8). Brazylijczycy odrobili straty i doprowadzili do wyrównania (10:10). Dwa z rzędu punktowe bloki Brazylijczyków dały im pierwszą piłkę meczową, którą wykorzystali (15:12).

Brazylia – Francja 3:2 (25:20, 25:20, 21:25, 23:25, 15:12)

Składy zespołów:

Brazylia: Bruno Rezende (2), Isac Santos (5), Wallace de Souza (20), Felipe Fonteles (15), Douglas Souza (14), Lucas Saatkamp (12), Thales Hoss (L) oraz Eder Carbonera, Evandro M. Guerra (3) i William Arjona

Francja: Benjamin Toniutti, Kevin Tillie (3), Earvin Ngapeth (22), Stephen Boyer (11), Nicolas Le Goff (8), Barthelemy Chinenyeze (6), Jenia Grebennikov (L) oraz Thibault Rossard (6), Antoine Brizard (8), Julien Lyneel i Jean Patry (5)

inf.własna