Dzisiejszego meczu podopieczni Michała Winiarskiego nie zaliczą do udanych. W spotkaniu z Projektem Warszawa przegrali oni 0:3. 

Dwa ostatnie spotkania nie były łatwe dla zawodników Trefla Gdańsk. Najpierw przegrany mecz z Jastrzębskim węglem, a następnie z ZAKSĄ nie napawał optymizmem. – Wiedzieliśmy, że mieliśmy trudny start w tym sezonie. Nie wszystko szło w 100%. Mówiąc o grze, o sukcesach w powrocie” – mówił w rozmowie z s-w-o.pl Moritz Reichert, przyjmujący gdańszczan. – „Dzisiaj chcieliśmy wejść, po prostu spróbować znaleźć naszą siatkówkę, a następnie wygrać i wrócić. Chcieliśmy sprawdzić, czy gra funkcjonuje i czy jesteśmy dobrym przeciwnikiem”.

Trzeci set był dla gości ostatnią szansą na pozostanie w walce o punkty. Niestety mimo prowadzenia w początkowej fazie seta, to do gospodarzy należała jego końcówka. – „Byliśmy z przodu, zwłaszcza na początku spotkania i dobrze graliśmy. Potem jeden lub dwa momenty, w których traciliśmy kilka punktów z rzędu, a potem nagle ponownie wracaliśmy do dobrej gry. To pokazuje to, czego się obawialiśmy.” – powiedział Reichert.

Kolejne spotkanie siatkarze z Gdańska zagrają już 28 listopada. Podejmować będą u siebie PGE Skrę Bełchatów. Na pytanie o to, czy czują presję zwycięstwa powiedział:  „Chcemy i mamy nadzieję, że teraz możemy uzyskać dobry wynik. Jesteśmy w połowie drogi do przodu i po prostu chcemy wrócić na dobry tor jako zespół. W przyszłym tygodniu gramy u siebie po prostu spróbujemy odnieść zwycięstwo. 

Gdańszczanie zajmują obecnie 11 miejsce w tabeli z dorobkiem 7 punktów.  Do tej pory rozegrali 8 spotkań, z czego tylko 2 z nich zakończyły się ich zwycięstwem.

 Źródło: inf. własna
fot.  krawczyk.photo