Łuczniczka Bydgoszcz wzięła udział w rozgrywanym kilka dni temu X Memoriale Zdzisława Ambroziaka. Był to jeden z etapów przygotowań zespołu do nowego sezonu PlusLigi.

Podopieczni trenera Makowskiego zajęli szóste miejsce w tym turnieju. – Myślę, że sam wynik mówi wszystko o naszej postawie. Jest to wynik zdecydowanie poniżej naszych oczekiwań. Mam nadzieję, że szybko wyciągniemy wnioski i nasza gra będzie zupełnie inna – powiedział po meczu o 5. miejsce libero bydgoskiej drużyny, Michał Żurek.

– Myślę, że każdy element mamy do poprawy. Najważniejsze jest, żebyśmy się dobrze poznali, poprawili organizację gry w przyjęciu, blok – obrona, czyli w zasadzie takie podstawowe rzeczy. Od tego się zaczyna i na pracy nad tym powinniśmy się skupić – dodał.

Na co stać drużyną w nadchodzącym sezonie, w którym zmieniło się kilku kluczowych zawodników? – Potencjał oceniam bardzo dobrze. Patrząc na same nazwiska, które co prawda nie grają, ale mamy wielu zawodników, którzy zdobywali medale, są doświadczeni, grali w reprezentacji. Myślę, że to na plus. Prawda jest taka, że trzeba wyciągnąć maks z tego potencjału i będziemy grali dobrze. Głowa do góry, pracujemy.  – ocenił możliwości swojej drużyny libero, który w poprzednim sezonie reprezentował barwy Asseco Resovii Rzeszów.

Nowy sezon to także nowy system rozgrywek ligowych, który ma być korzystniejszy biorąc pod uwagę reprezentacyjny sezon olimpijski. – Mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony skracamy ligę, żeby chłopaki mieli czas i to jest bardzo ważne, bo reprezentacja jest przed sezonem olimpijskim najważniejsza, ale z drugiej strony oni mają 3 dni wolnego teraz i od pierwszego meczu muszą grać, bo nie można tracić punktów. W końcowym rozrachunku kluczowe jest miejsce w tabeli, a liczą się tylko dwa pierwsze. Te drużyny wchodzą do finału, więc wiem, że ci reprezentanci nie dostaną w ogóle odpoczynku i to na pewno odbije się na ich postawie – skomentował nowy system rozgrywek PlusLigi zawodnik z Bydgoszczy.