Wczoraj reprezentacja Polski, w hali TAURON ARENA w Krakowie, pokonała w czterech setach drużynę Portugalii na inaugurację CEV EUROVOLLEY MEN. O przebiegu spotkania rozmawialiśmy z Pawłem Zatorskim, libero Biało-czerwonych.

Pierwszy mecz CEV EUROVOLLEY MEN 2021 za Wami. Zwycięstwo za trzy punkty z Portugalią cieszy, to dobre przetarcie na początku czempionatu Starego Kontynentu?

Paweł Zatorski: Cieszymy się, że rozpoczęliśmy dobrze ten turniej, bo wygrana za trzy punkty, to cenne zwycięstwo. Myślę, że nasza gra, pewność siebie, forma i dyspozycja będą ewoluować z biegiem turnieju. Głęboko w to wierzę. Turnieje, które odbywają się zawsze po wielkiej imprezie, do której szykowaliśmy się kilka lat, myślę o Igrzyskach Olimpijskich, są trudne. Często po porażce trudno się tak szybko podnieść. Daliśmy z siebie wszystko, by jak najlepiej przygotować się do tych Mistrzostw Europy. Pomimo trudności w niektórych momentach, urazów, czy problemów psychicznych oraz innych drobnych fizycznych, wierzymy, że nasza gra będzie wyglądać coraz lepiej. Mam nadzieję, że kibice tutaj w hali będą odczuwać radość i będą widzieli, że dajemy z siebie maksimum i robimy wszystko, by wygrywać.

Drugiego seta jednak przegraliście dość wyraźnie. Co było przyczyną słabszej postawy w tej partii?

Po prostu zagraliśmy słabiej w tym secie. Taka dzisiaj jest siatkówka, że nawet z potencjalnie słabszą Portugalią, z którą ja – osobiście – chyba nawet jeszcze wcześniej nie grałem, można przegrać partię, popełniając kilka głupich błędów. W żadnym wypadku nie lekceważę tutaj przeciwnika, bo wiadomo, że w zespole Portugalii jest kilku doświadczonych zawodników, którzy grali albo grają nawet w naszej PlusLidze. Są wyszkoloną technicznie ekipą, która pokazuje pazur.

W drugim dniu meczowym od razu macie przerwę od grania. Dobrze, że tak szybko nastąpi pauza, czy może złapanie rytmu meczowego, grając dzień po dniu od początku byłoby korzystniejsze?

Dla mnie to dobrze, że mamy od razu dzień wolny, bo przebiegłem dzisiaj sporo kilometrów na boisku. Mam nadzieję, że ze świeżością wyjdziemy na kolejny mecz, w sobotę z Serbią.

z Krakowa Emilia Kotarska