Reprezentacja Polski w pierwszym meczu tegorocznych Mistrzostw Europy dość niespodziewanie straciła seta, grając przeciwko Portugalii. Na szczęście przegrana partia podziałała motywująco i w kolejnych odsłonach Biało-czerwoni nie dali rywalom najmniejszych szans. O przebiegu tego spotkania i zbliżającym się starciu z Serbią opowiedział Mateusz Bieniek, środkowy naszej kadry.

Utrata seta z Portugalią może niektórych dziwić, ale na pewno wygrana w pierwszym meczu CEV EUROVOLLEY to dobre otwarcie turnieju…

Mateusz Bieniek: Spodziewaliśmy się, że nie będzie to łatwe spotkanie i możemy mieć problemy. Tak też rzeczywiście było, komplikacje pojawiły się w drugim secie. Później graliśmy już pod nasze dyktando i kontrolowaliśmy cały czas przebieg gry. Najważniejsze jest to, że mamy trzy cenne punkty i szykujemy się już na sobotni mecz z Serbią.

Co było przyczyną porażki w drugim secie meczu z Portugalią?

Portugalczycy parę razy ustrzelili nas zagrywką i postawili kilka skutecznych bloków. Takie sytuacje się zdarzają. Wygrali tego seta, ale na nas to też fajnie podziałało, bo w kolejnej partii szybko narzuciliśmy im nasz rytm gry i pewnie wygraliśmy kolejne dwie partie.

Przy stanie 1:1 zrobiło się gorąco?

Gorąco by się zrobiło jakby wynik w setach był 1:1, a w kolejnym prowadziliby kilkoma punktami. My w tej trzeciej partii wygraliśmy bardzo wysoko, mieliśmy dużą przewagę. Tak samo w secie czwartym, gdzie równo szliśmy tylko do stanu 5:5, a później już odjechaliśmy rywalom. Także nie było momentu, w którym mogłoby się zrobić gorąco.

Na otwarcie turnieju lepiej grać z łatwiejszym rywalem czy też lepiej byłoby zmierzyć się z  mocnym przeciwnikiem?

Myślę, że totalnie to nie ma znaczenia, jakim meczem otwiera się turniej, czy z Portugalią, czy z Serbią. To spotkanie pokazało, że na każdego przeciwnika trzeba wyjść maksymalnie skoncentrowanym i grać na 100% możliwości a nie zaledwie 60%.

Jakiego meczu oczekujecie z Serbią?

Na pewno będzie to ciekawy mecz. Wiadomo, że Serbowie są najmocniejszym zespołem w naszej grupie. Jesteśmy nastawieni na bardzo trudne spotkanie.

z Krakowa Emilia Kotarska