Nie milkną echa wczorajszego zwycięstwa Biało-czerwonych nad Rosją. O kapitalnym spotkaniu ćwierćfinałowym CEV EUROVOLLEY MEN 2021, dobrej postawie w zagrywce i półfinałowym rywalu rozmawialiśmy z Grzegorzem Łomaczem, rozgrywającym Biało-czerwonych.
Przekonujące zwycięstwo nad Rosją 3:0. Zagraliście konsekwentnie i równo. To był klucz do wygranego meczu?
Grzegorz Łomacz: Na pewno zagraliśmy bardzo dobre zawody. Może jedynie w pierwszej połowie drugiego seta mieliśmy lekkie „przytkanie” i tam kilka piłek nam uciekło. Generalnie zagraliśmy rzeczywiście bardzo dobrze i konsekwentnie, a do tego kibice nas bardzo ponieśli.
Bardzo dobrze funkcjonowała Wasza zagrywka, co zawsze było atutem Rosji.
Na pewno jest to mocna broń Rosjan. Jednak w tym meczu wyglądaliśmy bardzo dobrze fizycznie i nasza zagrywka to odzwierciedlała.
Sebastian Świderski, widząc Wasz trening, mówił, ze jesteście w przysłowiowym gazie. Forma więc przyszła w porę?
Każdy z nas starał się trafić z formą fizyczną na końcówkę tego turnieju. Mecz z Rosją pokazał, że to się udało, z czego bardzo się cieszymy.
Słowenia, czy Czechy, z kim lepiej byłoby zagrać półfinał CEV EUROVOLLEY 2021?
Obojętnie z kim nam przyjdzie grać, na pewno musimy nastawić się na ciężki mecz, bo to jest już półfinał Mistrzostw Europy. Także będziemy się koncentrować i czekać na rywala.
Wspaniałe wsparcie kibiców wyraźnie dodało Wam skrzydeł?
Naprawdę bardzo się cieszymy, że to wsparcie w hali jest fantastyczne. Miejmy nadzieję, że w Katowicach będzie podobnie i zakończy się też podobnym rezultatem.
Z Rosją zagraliście najlepszy mecz w tym sezonie?
Możliwe, że to był nasz najlepszy mecz w sezonie. Cieszymy się z tego bardzo. Miejmy nadzieję, że te kolejne dwa, jeszcze lepsze, są dopiero przed nami.
Co pomyślałeś widząc wynik 1/8 finału Mistrzostw Europy Czechów z Francuzami? Przypomnijmy, że Czesi wyeliminowali z turnieju mistrzów olimpijskich.
Pomyślałem, że stała się wielka niespodzianka (śmiech).
z Gdańska Emilia Kotarska