Reprezentacja Polski mężczyzn pokonała Francję w małym finale Mistrzostw Europy. Polacy zdobyli brązowy medal zwyciężając w trzech setach. Dla Polski to trzeci w historii medal brązowy. Tak po meczu wypowiadali się nasi zawodnicy.

Dawid Konarski, atakujący reprezentacji Polski: To, że jutro nie zagramy w wielkim finale, trochę przyćmiewa ten medal. Cieszymy się, że po ośmiu latach przywozimy do kraju medal Mistrzostw Europy, dla naszych kibiców, a dla mnie pierwszy w europejskiej rywalizacji, zresztą dla wielu tu chłopaków to pierwszy krążek Mistrzostw Europy i to jest powód do radości.

Fabian Drzyzga, rozgrywający reprezentacji Polski: Fajnie, zawsze lepiej wygrać ostatni mecz, niż przegrać, ale nie przyjechaliśmy tutaj po medal brązowy. Jakbyśmy przegrali ze Słowenią, dlatego że byli lepsi, że tak oni, jaki i my zagraliśmy fantastyczne spotkanie, to moglibyśmy się cieszyć z brązowego medalu. W Lublanie zagraliśmy katastrofalnie, ja zagrałem bardzo słabe spotkanie, dlatego nie zagramy w wielkim finale. Dzisiejszą lekcje zdaliśmy na „szóstkę”, bo drużyna która przyjeżdża by zagrać o złoto, a po słabym meczu w półfinale trafia do małego finału, może stracić motywację. Dlatego szacunek dla chłopaków, sztabu trenerskiego, lekarza, fizjoterapeutów, ze nasz postawili na nogi, tak fizycznie, jak i mentalnie, że mogliśmy pokazać dzisiaj dobrą siatkówkę i udowodnić, ze jak gramy na własnym poziomie, to nie ma na nas mocnych. Mecz półfinałowy pokazał, ze zawsze musimy być mocno skoncentrowani.

Piotr Nowakowski, środkowy reprezentacji Polski: Wszyscy wiemy po co tu przyjechaliśmy. Mieliśmy grać mecz jutro, ale zagraliśmy dzisiaj. Traktujemy ten brąz trochę, jak „małe” złoto. Dzisiaj może nie cieszymy się jakoś mega, ale za kilka dni, tygodni, lat będziemy pewnie wspominać ten turniej bardzo miło. Pokonaliśmy Francuzów na ich terenie, co też nie jest bez znaczenia. Wydaje mi się, że dzisiaj Francja była Polską w meczu ze Słowenią. Gospodarze są też trochę ofiarami systemu w jakim tutaj gramy. Wczoraj zagrali wyczerpujący, pięciosetowy mecz i starali się pozbierać na mały finał, ale chyba nie zdołali, bo popełniali sporo błędów. My może nie graliśmy nadzwyczajnie, ale nie przydarzały nam się takie wpadki jak w Lublanie. Francuzi po prostu liczyli, że zagrają z nami jutro.

Paweł Zatorski, libero reprezentacji Polski: Dzisiaj mieliśmy przewagę nad Francją wynikającą z faktu, że mimo podróży z Lublany, mieliśmy dzień więcej na odpoczynek, a Francuzi wczoraj kończyli około północy. Mimo to musieliśmy się natrudzić by stanąć na podium. Wrócę do półfinału, bo faktycznie nie zagraliśmy z takimi emocjami, z takim zacięciem, jak podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Świata, dlatego dzisiaj chcieliśmy za wszelką cenę wydrzeć to zwycięstwo, nawet jeśliby przyszło nam grać dwie, czy trzy godziny. Reprezentacyjny sezon trwa, jutro wylatujemy na Puchar Świata do Japonii, czasu na odpoczynek nie będzie wiele, ale w tym sezonie poświęcamy się kadrze narodowej.

źródło: pzps.pl

photo: cev.eu