Spotkanie Białoruś – Finlandia dostarczyło kibicom obu ekip wiele emocji. Mimo prowadzenia 0:2, Finowie nie dowieźli zwycięstwa do końca. Starcie reprezentacji Słowenii oraz Turcji po inaugurującej odsłonie granej na przewagi zapowiadało się bardzo ciekawie, ale zgodnie z przewidywaniami, to gospodarze dopisali na swoje konto trzy punkty.

Białoruś  – Finlandia 3:2 (13:25, 17:25, 30:28, 25:22, 15:13)

Pierwszego seta Finowie wygrali bez większych problemów. Podobnie było również w drugim. Schodki zaczęły się w trzeciej partii, kiedy to Białorusini odrobili straty i doprowadzili do remisu. Zacięta walka rozstrzygnęła się na niekorzyść podopiecznych Joela Banksa. Podbudowana zwycięstwem Białoruś poszła za ciosem i wygrała czwartego seta. O zwycięstwie zadecydował tie-break w którym górą okazali się gracze  Tuomasa Sammelvuo.

Białrouś: Radziuk, Busel, Miszkiewicz, Kuklinski, Kurasz, Marozau, Aplewicz (libero) oraz Antanowicz, Burau, Tiuszkiewicz, Udrys, Charapowicz i Zabarouski (libero)

Finlandia: Tervaporti , Siltala, Ronkainen, Siirila, Sivula, Kaurto, Kerminen (libero) oraz Kaislasalo, Kaislasalo , Lankinen, Krastins (libero)

Turcja – Słowenia 0:3 (28:30, 16:25, 23:25)

Pierwszy set na pewno rozbudził apetyty wielu kibiców. Gospodarze nie zawiedli oczekiwań swoich fanów, choć w pierwszym secie musieli gonić wynik. Ostatecznie podopieczni Alberto Giulianiego potwierdzili swoją wyższość po grze na przewagi. To wystarczyło, aby złamać opór Turków, którzy przegrali również kolejne dwie odsłony odpowiednio do 16 i 23.

Turcja: Gungor, Karasu, Lagumdzija, Gulmezoglu, Ulu, Keskin, Mert (libero) oraz Unver, Toy, Gunes.

Słowenia: Kozamernik, Pajenk, Gasparini, Vincić, Urnaut, Cebulj, Kovacić (libero) oraz T. Stern, Ropret,  Z. Stern, Klobucar (libero)