ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała wczoraj w półfinale Pucharu Polski z drużyną Aluronu Virtu Warty Zawiercie. Dzisiaj zmierzy się z Jastrzębskim Węglem w finale rozgrywanym w Hali Orbita we Wrocławiu. 

ZAKSA awansowała do finału, a więc plan został wykonany. Co było kluczem do tego zwycięstwa w półfinale?

Mateusz Bieniek: Nie zagraliśmy idealnie, bo rozluźniliśmy się w trzecim secie i daliśmy rywalom okazję do wygrania tej partii. Aczkolwiek cieszy to, że w czwartej odsłonie potrafiliśmy się obudzić i od początku narzucić rywalom swój styl gry. Pokazaliśmy, kto jest lepszy na boisku. Na pewno zagrywaliśmy lepiej niż Aluron Virtu Warta Zawiercie. Moim zdaniem, to właśnie był klucz do zwycięstwa.

W trzecim secie pojawił się moment rozluźnienia, czy jednak seria serwisów Kamila Semeniuka podcięła Wam skrzydła?

Kamil Semeniuk w trzecim secie wszedł na zagrywkę i wywarł na nas sporą presję. Gdyby nie zagrał tak dobrze i taką serią, to pewnie nie wygraliby tego seta. W tej trzeciej partii nasza dyspozycja też nieco spadła i pozwoliliśmy im trochę na to zwycięstwo i tak dobrą grę.

Bardzo brakuje w drużynie Sama Deroo teraz, kiedy ta presja gry o trofeum na pewno jest większa?

Sam Deroo jest bardzo ważnym zawodnikiem w naszej drużynie. Zmiennicy, Rafał Szymura i Brandon Koppers jednak pokazali, że są bardzo wartościowymi zawodnikami.

Finał z Jastrzębskim Węglem. Jakiego meczu można się spodziewać?

Jastrzębski Węgiel, to bardzo dobry zespół. Nie ukrywałem, że to właśnie jastrzębianie byli moim faworytem w tym drugim półfinale. Zapowiada się więc bardzo ciekawe spotkanie.

z Hali Orbita Emilia Kotarska