Reprezentacja Polski rozegrała swoje przedostatnie spotkanie w fazie grupowej Ligi Światowej 2015. Biało-czerwoni wygrali z Amerykanami 3:2 i dzięki zdobytym punktom awansowali do turnieju finałowego.

Polakom brakowało 2 punktów do awansu do turnieju finałowego Ligi Światowej 2015, który będzie rozgrywany w Brazylii. Biało – czerwonym udało się awansować po wygranej z Amerykanami 3:2. – Na pewno będzie to ciekawe doświadczenie dla nowych zawodników, ogólnie dla całego zespołu, bo na tej hali z tego co pamiętam będą mecze Igrzysk Olimpijskich, każdy będzie musiał ją lepiej poznać – powiedział po awansie do Final Six Mateusz Bieniek, środkowy polskiego zespołu. – Wiedzieliśmy, że Amerykanie się przed nami nie położą, że będą chcieli zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie, żeby jutro po prostu wystawić drugi skład – dodał.

Reprezentanci USA postawili jednak trudne warunki Polakom, którzy „bilet do Rio” zapewnili sobie dopiero po piątym secie. – Cieszę się, że tie-break był tym naszym przełamaniem i że wróciliśmy do swojej gry. Jeżeli Amerykanom pozwoli się grać to grają naprawdę widowiskową siatkówkę – skomentował zawodnik. Kraków Arena tradycyjnie wypełniła się do ostatniego miejsca, a doping kibiców niósł naszym reprezentantów do wygranej. – Nie byłoby fair w stosunku do kibiców, gdyby część zawodników odpuściła. Ja osobiście mogę powiedzieć, że jestem gotowy na jutro – powiedział Bieniek. – Ze swojej gry nie jestem jakoś szczególnie zadowolony dzisiaj, ale naprawdę hala robi wrażenie, specyficznie się tutaj gra, bo jest ogromna i punkt odniesienia był dość wysoko, ale kibice robią wrażenie – podsumował.

wysłuchała Anna Woźniak