Biało-czerwone wygrały wczoraj zmagania w II Dywizji WGP. Zapraszamy na podsumowanie tego turnieju w wykonaniu naszej przyjmującej Martyny Grajber

 – Wielkie gratulacje. W końcu udało Wam się odnieść to wymarzone zwycięstwo w finale II Dywizji WGP. Jak, tak na gorąco ocenisz ten turniej?

– To był bardzo ciężki turniej dla nas, i pod względem fizycznym i psychicznym, dlatego wytrzymać takie coś i w ostateczności odnieść zwycięstwo to coś pięknego. Bardzo potrzebowaliśmy takiego sukcesu, myślę, że to nas pchnie do przodu.

– W turnieju finałowym zrewanżowałyście się drużynom, z którymi w tym sezonie odniosłyście porażki. Szczególnie mogło niepokoić starcie z Koreankami. Dziś jednak Waszą gra wyglądała znacznie lepiej niż podczas fazy interkontynentalnej…

– Byłyśmy bardzo zdeterminowane w tym spotkaniu. Dwa razy nam się nie udało, mimo, ze bardzo walczyłyśmy w obydwu spotkaniach i teraz, za trzecim razem włożyłyśmy dwa razy więcej sił żeby wygrać to spotkanie.

– Wygrywając II Dywizję i pokonując silną drużynę Korei potwierdziłyście, że na poważnie myślicie o walce z najlepszymi drużynami świata…

– Na pewno nie zadowala nas poziom II Dywizji. Chcemy rywalizować na najwyższym poziomie, grać o najwyższe cele i myślę, że krok po kroku uda nam się to zrealizować. Wiadomo, że teraz po tym sukcesie nie będziemy wygrywać wszystkich meczów i zdobywać wszystkie trofea. Myślę, że ta wygrana była dobrą trampoliną do tego, żeby ruszyć to wszystko do przodu.

– Czy jest taki mecz, który w całym turnieju, który z jakiegoś powodu był dla Was szczególnie trudny?

– Myślę, że mecz z Czeszkami był bardzo ambicjonalny. Po porażce w Warszawie chciałyśmy zrewanżować się Czeszkom i udało nam się to. Był to nerwowy mecz, ale ostatecznie pokazałyśmy, że więcej z nami już nie wygrają.

– Odczuwałyście dużą presję jadąc do Czech na Final Four?

– Ja myślę, że presji dużej nie czułyśmy. Natomiast każda była głodna sukcesu.

– Podczas tej edycji WGP mogłyście liczyć na duże wsparcie koleżanek z kwadratu dla rezerwowych. Z dobrej strony zaprezentowały się nasze młode siatkarki…

– Każda z dziewczyn przez cały turniej była potrzebna i spełniła swoje zadanie.

– Wydaje się, że wśród Was coraz bardziej można zauważyć prawdziwego ducha drużyny. Na boisku coraz lepiej się rozumiecie, ale i poza nim jesteście sobie bardzo bliskie…

– Najważniejsze jest to, żeby boisko jednoczyło, a co się dzieje poza nim nie ma większego znaczenia. Natomiast nie ukrywam, ale mamy dobry klimat w zespole.

– Przed Wami zmagania w ME. Jak myślisz, czy również tam stać Was na dobry wynik?

– Zrobimy wszystko,  co w naszej mocy. Chcemy utrzymać dobry poziom naszej gry.

– Bardzo dziękuję za rozmowę. 

Fot. FIVB