W szóstej kolejce Plus Ligi zespół Czarnych Radom w trzech setach pokonał MKS Będzin i utrzymuje znakomitą, druga lokatę w tabeli Plus Ligi. O grze zawodników z Radomia opowiedział po spotkaniu rozgrywający Cerradu, Lukas Kampa.

Katarzyna Polke: Gratulacje, kolejna wygrana, tym razem odniesiona w Będzinie. Cały czas udowadniacie, że potraficie cieszyć się swoją grą.

Lukas Kampa: Cieszę się, że widać to podczas spotkania – to prawda. Dobrze czujemy się na boisku w tej chwili. Nawet jeśli tracimy do naszego przeciwnika kilka punktów, tak jak było to na początku trzeciej partii z Będzinem, pozostajemy spokojni, skupiamy się tylko na danym momencie gry, na tym że jesteśmy w stanie odwrócić sytuację i odrobić różnicę punktową.

Przystępowaliście do spotkania z siatkarzami z Będzina w roli faworyta? Zajmujecie obecnie drugie miejsce w tabeli Plus Ligi.

W zeszłym sezonie bardzo szybko odrobiłem tą lekcję – że nie należy jechać na spotkanie z przeświadczeniem, że to mecz do wygrania. Gdy wyjeżdżamy czujemy po prostu, że możemy – jesteśmy pewni siebie i tego, że jesteśmy w stanie i chcemy wygrać. Bardzo cieszymy się naszą siatkówką i odnoszone teraz wyniki są świetne.

Wiecie chyba, jak dobrze skoncentrować się na kolejnym pojedynku.

Tak, to przychodzi z pracy, jaką wykonujemy w ciągu całych tygodni. Pracujemy bardzo ciężko na treningach, potem powtarzamy już tylko to, co mamy wytrenowane. Jeśli to działa, to dobrze; gdy zabierasz do domu 3 punkty ze spotkań takich jak to. Zawsze trudno gra się daleko od własnej hali, jednak przychodzi moment dobrego samopoczucia i wszystko to, nad czym pracowało się w przeciągu tygodni przychodzi łatwiej.

Mieliśmy w Będzinie pojedynek rozgrywających? W drużynie przeciwnika Harrisona Peacocka musiał zastąpić Piotr Lipiński.

Grałem naprzeciwko będzińskiego bloku, nie skupiałem się mocno na tym, jak grał rozgrywający po przeciwnej stronie siatki, starałem się jedynie wykonać swój plan i posyłać dobre piłki do swojego atakującego i reszty zawodników. Dobrze, że moi atakujący dostali dzisiaj dobre piłki i udało się wygrać.

Sądzisz, że ważne spotkania, które przed Wami – m.in. z LOTOSEM czy Skrą pokażą, gdzie znajduje się drużyna Cerradu w pierwszej części sezonu?

Nie myślimy o tych spotkaniach. Skupiamy się na tym, co przed nami, a więc mecz z Kielcami, to będzie kolejne trudne spotkanie. Tylko to się liczy, musimy nadal ciężko pracować, by pokonać Effector.

Jak ocenisz współpracę z Raulem Lozano, jak pracuje się z obecnym trenerem?

To trener, który wymaga dużo, wymaga by dawać z siebie jak najwięcej zarówno na porannych czy popołudniowych treningach, jednak to popłaca i to się liczy – on ma swój pomysł, jak grać w siatkówkę, jak my mamy zachowywać się na boisku i jak na razie to działa. Gdy cieszysz się tym, co robisz, ciężka praca przychodzi łatwiej. Do tej pory bardzo cieszę się ze współpracy z Lozano.

Jaki jest więc pomysł Lozano na Waszą grę?

Myślę, że to, co robi teraz trener to utrzymywanie balansu pomiędzy ciężką, poważną pracą a przyjemnością z gry. Musimy być bardzo skupieni i tak, po zwycięstwie możemy się śmiać, ale już od czwartku rano będziemy koncentrować się tylko na meczu z Kielcami.

W Sosnowcu rozmawiała Katarzyna Polke