Reprezentacja Polski po bolesnej porażce z Rosją wczoraj w dobrym stylu pokonała drużynę Iranu i tym samym dalej jest w grze o wyjazd na turniej finałowy, który odbędzie się w Brazylii. O ostatnich wydarzeniach rozmawialiśmy z Rafałem Buszkiem, przyjmującym biało-czerwonych.

Po kiepskim meczu z Rosją, spotkanie z Iranem rozegraliście zdecydowanie lepiej.
Cieszymy się ze zwycięstwa nad Iranem, takie zwycięstwo było nam potrzebne. Mam nadzieję, że ten mecz był przełomowy i teraz będziemy grać tylko lepiej.

3:0 z Iranem pozwoli zapomnieć o fatalnym meczu w Spodku?
Dobrze, że dzisiaj wygraliśmy. Porażka z Rosją siedziała nam gdzieś w głowie. Przegrać u siebie i tak fatalnie rozpocząć turniej w Polsce, gdzie liczyliśmy na komplet punktów… Nie tego się spodziewaliśmy. Nikt nie był zadowolony z tego, jak zagraliśmy z Rosją, a z wyniku to już w ogóle. Każdy z nas wiedział, co musi zmienić, co dodać więcej, aby gra wyglądała lepiej.

Na mecz z Iranem wyszedłeś w szóstce i pokazałeś, że to była dobra decyzja.
To była decyzja trenera. Wiedziałem o niej wcześniej. Taki mieliśmy cykl przygotowań.

Czujesz oddech młodych na plecach?
Na każdej pozycji mamy młodych zawodników i to jest fajne z perspektywy naszej reprezentacji, aby oni się ogrywali. W przyszłości będziemy mieć fajny zespół.

Na koniec fazy interkontynentalnej gracie z wymagającą drużyną USA.
Na pewno będzie ciężko, ale nieważne z kim byśmy grali, to i tak ostatnie spotkanie byłoby trudne. Gramy u siebie i mam nadzieję, że zwyciężymy. Chcemy, ale też musimy wygrać ten mecz, jeżeli myślimy by jechać na Final Six. Proszę wierzyć, że teraz nikt o niczym innym nie myśli.

z Łodzi Emilia Kotarska