Ta drużyna potrzebuje pracy, pracy i jeszcze raz pracy, bo bez niej będziemy dostawać baty… – mówił tuż po przegranym meczu z reprezentacją Stanów Zjednoczonych w rozgrywkach Ligi Światowej kapitan biało-czerwonych, Michał Kubiak.

W meczu z Amerykanami był Pan wyróżniającą się postacią, ale to nie wystarczyło. Zabrakło wsparcia kolegów z boiska. Czuje Pan frustrację, że nie udało się wygrać tego meczu?

Michał Kubiak: Nie podchodziłbym do tego w ten sposób. Czasami komuś wychodzi lepiej, czasami po prostu gorzej. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie gramy wybitnej siatkówki. To widać gołym okiem. Teraz trzeba tylko trenować, trenować i trenować. Pojedziemy do Spały. Na razie mamy trochę wolnego. Nie udało nam się zakwalifikować do Final Six, czego wszyscy chcieliśmy – zarówno my, jak i wy, i kibice również. Mamy przed sobą ważny turniej, którym są mistrzostwa Europy. Mam nadzieję, że się do niego dobrze przygotujemy i będziemy mogli się wszyscy cieszyć z sukcesu.

Amerykanie nie zagrali na swoim najlepszym poziomie. Czego zabrakło reprezentacji Polski, by pokonać słabiej spisujących się podopiecznych Johna Sperawa?

Popełniamy za dużo błędów, to tyczy się wszystkich przegranych spotkań, nie tylko ze Stanami Zjednoczonymi. W tych meczach popełniliśmy za dużo błędów własnych w ataku, zagrywce, może trochę i w przyjęciu. Na wysokim poziomie nie da się grać z taką ilością błędów.

Czy w kontekście zbliżających się mistrzostw Europy lepsze będą spokojne przygotowania czy jednak lepszą opcją byłyby starcia z najlepszymi w Brazylii?

Teraz można tylko „gdybać”. Ja wiem jedno, ta drużyna potrzebuje pracy, pracy i jeszcze raz pracy, bo bez niej będziemy dostawać baty, chociażby od takich zespołów jak dzisiaj – oczywiście nie umniejszając nic Amerykanom, ale przecież u nich nie grało czterech czy też pięciu podstawowych z „szóstki”. Gramy słabo, coś trzeba z tym zrobić.

z Łodzi Emilia Kotarska