Reprezentacja Polski w czwartek uległa ekipie Sbornej w trzech setach w meczu III weekendu Ligi Światowej, rozgrywanego w katowickim Spodku. Biało-czerwoni zaprezentowali się z bardzo słabej strony, przez całe spotkanie nie potrafili znaleźć recepty na dobrze dysponowanych rywali.

Piotr Gruszka, drugi trener reprezentacji Polski:

Zabrakło na agresji we własnej grze. Szukaliśmy swojej jakości siatkarskiej, ale mieliśmy dzisiaj kłopot w każdym elemencie. Nie mieliśmy dobrego przyjęcia, a reszta elementów była już tego konsekwencją. Zagrywka była podstawowym elementem gry Rosjan. Trener zrobił kilka zmian, jednak one też nie zawsze się udawały.

Mateusz Bieniek, środkowy reprezentacji Polski:

Rosjanie dobrze zagrywali i skazali nas na grę na wysokiej piłce, a to był dla nas problem. Nie mieliśmy w tym meczu za wiele do powiedzenia. Rosjanie nie dopuścili nas do głosu. Nie tak to miało wszystko wyglądać. Przepraszamy kibiców, bo zgotowali nam świetną atmosferę, a my nie potrafiliśmy zagrać tak, jak byśmy tego chcieli. W dalszym ciągu awans do Final Six jest otwarty i zrobimy wszystko, by na niego pojechać.

Bartłomiej Lemański, środkowy reprezentacji Polski:

Rosjanie zagrywką dawali nam takie strzały, że ciężko było momentami cokolwiek zrobić. Posyłali dużo asów, a jak już przyjmowaliśmy, to podbijaliśmy piłki nad siebie i później z takich piłek ciężko nam się grało. Ten element wystarczył rywalom, by odskoczyć na kilka punktów. Kibice fajnie nas dopingowali, była biało-czerwona hala i  głośny doping. Wielka szkoda, że my nie daliśmy rady.

inf.własna
fot. FIVB