Francja rozbiła wczoraj reprezentację Rosji w ramach pierwszego meczu turnieju Ligi Światowej w Łodzi. Swoimi spostrzeżeniami po spotkaniu podzielił się Kevin Tillie, przyjmujący Trójkolorowych.

Podopieczni Laurenta Tillie chcą zagrać w Final Six w Krakowie. Ostatnio jednak przegrali z Belgią, więc teraz każdy mecz jest na wagę złota. Trójkolorowi w ubiegłym roku zdobyli złotych medal Ligi Światowej, więc mają ogromną ochotę na powtórzenie tego wyczynu. – Nie jest ważne jak się wygrywa, ważne jest to, żeby po prostu wygrywać. Chcemy zagrać w tegorocznym Final Six, a tylko wygrane przybliżają nas do tego celu. Mimo wszystko, rzeczywiście nie spodziewaliśmy się, że dzisiaj zwyciężymy w trzech setach. Nastawialiśmy się na wielki pojedynek. Liga Światowa to czas przygotowań do Igrzysk Olimpijskich. Staramy się znaleźć najlepszą formę, która powinna przyjść podczas Igrzysk Olimpijskich. – powiedział po meczu Kevin Tillie.

Zapytany o to, czy mecz z Rosjanami był rewanżem za porażkę w finale turnieju w Berlinie odpowiedział, że jest to jakiś rewanż, ale Francuzi przynajmniej na razie tak tego nie postrzegają. Cieszą się, że udało im się wygrać w tej drugiej partii, która wpłynęła na dalsze losy meczu. – Mieliśmy dużą przewagę w tym secie, ale na moment straciliśmy koncentrację i rywale nas dogonili. Dobrze, że udało nam się wygrać w końcówce, bo walka była naprawdę zacięta. – komentował przyjmujący Les Bleus.

Reprezentacja Francji w poprzednim tygodniu rozgrywała mecze w Sydney. Prosto z Australii przylecieli do Polski, musieli się więc szybko zaaklimatyzować w innej strefie czasowej. – To jest naprawdę trudne nie tylko pod względem fizycznym, ale również i psychicznych. Dobrze, że mamy zespół złożony ze świetnych zawodników i mogliśmy rotować składem. Zdobyliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze. Dodatkowo to są trzy punkty zdobyte w meczu z Rosją, więc jeszcze jest to kolejny plus, zwłaszcza że niedawno wróciliśmy z Australii i ciężko pracujemy na siłowni. – zakończył swoją wypowiedź Tillie.

z Łodzi Emilia Kotarska