W ostatnim meczu Ligi Narodów, rozegranym w ERGO ARENIE, reprezentacja Polski podejmowała Słowenię. Biało-czerwoni pokazali siatkówkę na najwyższym poziomie, zachwycali w zagrywce oraz obronie i zasłużenie wygrali to spotkanie.

Spotkanie rozpoczęło się od punktu zdobytego ze skrzydła przez Bartosza Kurka, 1:0. Już na samym początku widać było, że obie drużyny postawiły dzisiaj na mocny serwis. Polacy spokojnie budowali przewagę, cierpliwie grając w obronie i pewnie wykorzystując nadarzające się kontry, 7:2. Przy stanie 9:3 o czas poprosił Mark Lebedew. Gdy Tine Urnaut posłał piłkę w aut po zagrywce, przewaga Polaków na przerwie technicznej wynosiła 5 „oczek”, 12:7. Potem skutecznym blokiem i asem serwisowym popisał się Kamil Semeniuk. Polacy kontrolowali przebieg seta, odbierając chęć do gry rywalom. Zgodnie z wczorajszymi obietnicami, skutecznie odrzucili Słoweńców od siatki, 18:10. Zdominowali grę, wychodziło im dosłownie wszystko. Przeciwnicy mogli tylko patrzeć na grę naszej reprezentacji, 21:12. W końcówce jeszcze asem serwisowym popisał się Kuba Kochanowski, a Aleksander Śliwka zapisał na swoim koncie punktowy blok, 23:12. Piłkę setową wykorzystał Mateusz Bieniek, 25:14.

Drugi set zdecydowanie lepiej rozpoczęli siatkarze ze Słowenii. Już na samym początku tej odsłony objęli trzypunktowe prowadzenie, które utrzymywali do stanu 7:10. Polacy zaczęli grać słabiej w obronie, nie posyłali już tak mocnych serwisów, a podopieczni Lebedewa wyraźnie wzmocnili zagrywkę, 9:11. Jednak gdy w ataku pomylił się Klemen Cebulj, Biało-czerwoni zbliżyli się na jedno „oczko”, 10:11. Na przerwie technicznej goście prowadzili różnicą dwóch punktów, 10:12. W tej części seta trwały długie wymiany piłek. Niestety, w większości kończyły się na korzyść naszych przeciwników, 11:14. Po nieprawdopodobnej akcji zakończonej skutecznym atakiem Kurka i błędzie Słoweńców, Biało-czerwoni doprowadzili do remisu, 14:14! Potem jednak znów siatkarze w niebieskich koszulkach odskoczyli na trzy punkty, 15:18. Na ratunek przyszedł Bartek Kurek z blokiem i ponownie na tablicy zobaczyliśmy wyrównanie rezultatu, 20:20. Przy stanie 21:22 o czas poprosił Nikola Grbić. W końcówce piłkę przechodzącą wykorzystał Mateusz Bieniek i Polacy wyszli na prowadzenie, 23:22. Set zakończył się blokiem Olka Śliwki, 25:23.

Od początku trzeciej partii trwała wyrównana walka punkt za punkt, 3:3. Później dwa „oczka” bezpośrednio z zagrywki zdobył kapitan reprezentacji Polski, 5:3. W dalszej części tego seta trwała równorzędna walka, żadna z drużyn nie potrafiła zbudować większej przewagi, a na tablicy często pojawiał się remis, 8:8. Jednak na przerwie technicznej to Słoweńcy prowadzili różnicą dwóch punktów, 10:12. W międzyczasie asem serwisowym popisał się Mateusz Bieniek. Polacy próbowali grać cierpliwie, ale to podopieczni Marka Lebedewa byli bardziej skuteczni, 15:18. Na boisku w miejsce Olka Śliwki pojawił się Tomasz Fornal, który posłał niemalże od razu punktową zagrywkę, 19:20. Końcówka ponownie zapowiadała się niezwykle ciekawie! Słoweńcy mieli już nawet trzy „oczka” przewagi, ale Biało-czerwoni nie zamierzali odpuścić do samego końca. Przy stanie 22:23 przerwę dla swoich zawodników wziął szkoleniowiec Słowenii. Było tak blisko! Niestety, atak Cebulja zakończył tego seta, 23:25.

Polacy byli wyraźnie poddenerwowani z powodu przegranego poprzedniego seta i od razu ruszyli do ataku. Już na samym początku tej partii Bartek Kurek dał sygnał do ataku kolegom z boiska, posyłając asa serwisowego, 5:3. W miejsce Kuby Kochanowskiego zobaczyliśmy Karola Kłosa, którego trener desygnował do pomocy na środku. Polacy nie zamierzali oddać Słoweńcom kolejnego seta, wykorzystywali każdy ich najmniejszy błąd, 9:5. Niesieni znakomitym dopingiem kibiców, przezwyciężyli słabszy okres swojej gry i wrócili na właściwy poziom. Na przerwie technicznej prowadzili różnicą 5″oczek”, 12:7. Grali swobodnie, zachwycając publiczność nietypowymi zagraniami. Wypracowanej przewagi nie oddali już do końca, wygrywając tę partię do 17. Mecz zakończył się punktowym blokiem Biało-czerwonych.

godz. 20.00 Polska – Słowenia 3:1 (25:14, 25:23, 23:25, 25:17)

Składy zespołów:

Polska: Kurek Bartosz, Śliwka Aleksander, Kochanowski Jakub, Semeniuk Kamil, Janusz Marcin, Bieniek Mateusz, Zatorski Paweł (l) oraz Firlej Jan, Kaczmarek Łukasz, Fornal Tomasz, Karol Kłos

Słowenia: Stern Toncek, Pajenk Alen, Kozamernik Jan, Vincic Dejan, Urnaut Tine, Cebulj Klemen, Kovacic Jani (l) oraz Gasparini Mitja, Ropret Gregor

inf.własna