Biało-Czerwone po pięciosetowej walce pokonały Tajki. Nasze reprezentantki nieudanie rozpoczęły rywalizację. Na szczęście w drugiej części powróciły do swojej skutecznej gry i ostatecznie zatriumfowały. W kolejnym starciu zmierzymy się z Amerykankami i tu zdecydowanie nie możemy popełnić aż tulu błędów.

Polska – Tajlandia 3:2 (22:25, 27:29, 25:16, 15:13)

Składy drużyn:

Polska: Magdalena Jurczyk, Olivia Różański (20), Zuzanna Górecka (2), Martyna Czyrniańska (18), Joanna Wołosz (7), Kamila Witkowska (15), Maria Stenzel (L) oraz Weronika Szlagowska (18), Klaudia Alagierska (13), Martyna Łukasik, Katarzyna Wenerska

Tajlandia: Chatchu-On Moksri (26), Pornpun Guedpard (1), Jarasporn Bundasak (9), Pimpichaya Kokram (13), Ajcharaporn Kongyot (9), Kaewkalaya Kamulthala (1), Nattaporn Sanitklang (L) oraz Wipawee Strithong, Thanacha Sooksod (5), Sirima ManaKij

Biało-Czerwone nieco lepiej rozpoczęły pierwszą partię. Od pierwszych piłek skutecznością wykazała się Martyna Czyrniańska. W kolejnych akcjach rywalizacja się jednak wyrównała. W tej partii jednak pogrążyła nas cała seria błędów i nieskończonych piłek po przerwie technicznej. Końcówka dała nam jednak nadzieje na lepszą postawę Polek w dalszej części rywalizacji. Przewaga Tajek zdobyta w środkowych fragmentach okazała się jednak wystarczająca do zapisana seta na swoją korzyść.

Początek drugiej odsłony dawał nadzieje na odrobienie strat w tym meczu. Niestety, szybko traciliśmy wypracowane przewagi. Po raz kolejny zbyt mało dawał nam nasz blok. Posyłane na stronę Tajek piłki, sprawiły im jednak zbyt mało problemów. Dawało im to możliwość szybkiego wyprowadzenia akcji i problemy z poprawnym ustawieniem bloku Biało-Czerwonych. W konsekwencji zbyt dużo akcji naszych rywalek dochodziło do naszego boiska. W końcówce nasze zawodniczki straciły inicjatywę i korzystny wynik. Nasze rywalki wykorzystały za to sposobność, by kolejna partia także padła ich łupem.

Po nieudanym początku meczu, Biało-Czerwone nie zwiesiły jednak głów. Trzecia partia ułożyła się pod nasze dyktando. Polki zdecydowanie skuteczniej atakowały ale też sprawiły Tajkom sporo problemów w przyjęciu zagrywki. Dzięki czemu nasze rywalki nie mogły już tak dogrywać piłek do siatki. Polki poprawiły się także defensywie, pozwalając sobie na wyprowadzanie naszych akcji. Narzuciliśmy w tym secie swoje tempo i nie oddaliśmy inicjatywy do samego końca.

Zdecydowane zwycięstwo w trzecim secie, bez wątpienia dodało dużo pewności siebie Biało-Czerwonym. Zdecydowanie poprawiliśmy skuteczność w pierwszej akcji. Przez znaczącą część seta pozwoliło nam to kontrolować przebieg rywalizacji i wyrównać straty w setach.

Nasze zawodniczki dobrze weszły w decydującą partię. Dobrze radziły sobie w zagrywce oraz w walce na siatce. Dało nam to czteropunktową przewagę (8:4). Potem siatkarki po przeciwnej stronie siatki odrobiły straty, wykorzystując chwilę gorszej gry Polek. W końcówce nie zabrakło emocji.

źródło, fot. FIVB