Do pięciosetowego boju doszło w wyjazdowym meczu aktualnych Mistrzyń Polski z drużyną Maritza Plovdiv. Nasza drużyna miała co prawda szanse by pokonać swoje rywalki za komplet punktów, niestety duża ilość błędów choćby w przyjęciu, czy ataku uniemożliwiła to. Ostatecznie jednak udało się odnieść kolejne zwycięstwo

Maritza Plovdiv – Chemik Police 2:3 (19:25, 25:18, 25:23, 20:25, 11:15)

Policzanki w pierwszym secie za sprawą bardzo dobrej postawy Malwiny Smarzek i skutecznego bloku szybko wypracowały sobie dużą przewagę (1:5). Być może uśpiło to jednak nieco czujność naszej drużyny, gdyż rywalki w kilku kolejnych akcjach odrobiły część strat na 5:6. Na pierwszej przerwie technicznej to jednak przyjezdne miały dwupunktową przewagę. Po niej również poczęstowały rywalki kilkoma blokami, dzięki czemu nie dały im się rozwinąć. Gra punkt za punkt nie przynosiła gospodyniom dzisiejszego starcia większego pożytku. Mistrzynie Polski na drugiej przerwie prowadziły bowiem aż 10:16! Z każdą kolejną akcją policzanki nabierały pewności siebie więc trener naszych rywalek przy ośmiopunktowej stracie swoich podopiecznych postanowił przekazać im parę wskazówek. Na niewiele się to jednak zdało. Polska drużyna podbijała bowiem większość ataków przeciwniczek, wyprowadzając skuteczne kontry. Przez chwilę w naszych szeregach wdarło się nieco chaosu i przy 15:20 trener Głuszak zdecydował się przerwać dobrą passę rywalek. Mimo pewnych problemów, szczególnie w końcówce tej partii udało się dowieźć korzystny wynik do końca (19:25).

Druga odsłona zaczęła się od walki punkt za punkt. W nasze boisko w tej fazie seta wchodziło stanowczo zbyt dużo prostych piłek. Rywalki popisały się również asem serwisowym i to one z dwupunktową przewagą zeszły na pierwszą przerwę techniczną. Problemy policzanek z uporządkowaniem własnej gry powodowały stratę kolejnych punktów i przy 11:8 Jakub Głuszak wezwał swoje podopieczne na trzydziestosekundową rozmowę. Kolejne akcje były przeciwnością tego co oglądaliśmy w poprzedniej partii i to gospodynie miały sześć oczek przewagi na drugiej przerwie. Policzanki w tym momencie miały sporo do poprawy szczególnie w skuteczności na siatce. Wyraźnie zdenerwowany szkoleniowiec Mistrzyń Polski przy stanie 14:20, starał się jeszcze zmotywować swoje siatkarki. Policzanki próbowały jeszcze zredukować nieco strat. Ich jakość gry w przyjęciu i ataku była jednak zbyt mała i drugi set padł łupem gospodyń, które bardzo pewnie wygrały go do 18!

Po wyrównanym początku trzeciej partii, od stanu po 4 do głosu zaczęły dochodzić przyjezdne i to one wypracowały sobie cztery punkty przewagi na pierwszej przerwie. Tym razem znów dobrze zaczęła funkcjonować zagrywka Malwiny Smarzek. Nasze rywalki błyskawicznie doprowadziły jednak do wyrównania i o czas poprosił bardzo zdenerwowany trener Mistrzyń Polski. W kolejnych akcjach bardzo dużo problemów sprawiła nam choćby asekuracja piłki na bloku czy obrona, a siatkarki Martizii dopisywały kolejne oczka na swoim koncie (13:9). Druga przerwa techniczna nastała gdy po naszej stronie było pięć punktów straty. Podobnie jak to miało miejsce wcześniej zbyt dużo kiwek dotykało naszego boiska. Przez chwilę nasza gra zaczęła się nieco poprawiać, co zaowocowało redukcją strat do trzech punktów (18:15). Wówczas szkoleniowiec gospodyń poprosił o czas. Przez pewien czas policzanki wykorzystywały nieco słabszą dyspozycje przeciwniczek w przyjęciu, dzięki czemu wynik zbliżył się do remisu (20:19). Ku wielkiej radości kibiców zgromadzonych na hali przewaga gospodyń znów urosła do trzech punktów. Ostatecznie także ten set zakończył się zwycięstwem gospodyń (25:23).

Czwartą partię nieco lepiej rozpoczęły zawodniczki naszej drużyny. Na pierwszej przerwie miały cztery punkty przewagi. Po jej zakończeniu autową zagrywkę posłała Izabela Bełcik. Mistrzynie Polski nie chciały jedak dopuścić, by ten mecz zakończył się dla nich tak niekorzystnym wynikiem. W kolejnych kilku akcjach odskoczyły nieco swoim rywalkom (15:10). Na kolejnej przerwie podobnie jak na poprzedniej Chemik prowadził czterema punktami. Ponownie jednak po naszej stronie zaczęły się mnożyć błędy i niedokładności, dzięki temu gospodynie zdołały zbliżyć się na jeden punkt (19:18), a po chwili już remisować po 20. Zawodniczki z Polic nie poddały się jednak i kolejne punkty zapisane zostały już na ich konto (20:25)

Decydującą partię lepiej rozpoczęły gospodynie (4:1). Podobnie jak w poprzednich odsłonach dzisiejszego meczu policzanki dość słabo broniły i atakowały, co spowodowało, że przy zmianie stron miały aż trzy punkty straty. Przy 10:7 nasz szkoleniowiec chciał jeszcze coś wskórać i poprosił o przerwę. Po niej bardzo zaciętą wymianę wygrały policzanki. Szczęście się do nas uśmiechnęło dzięki czemu strata została zredukowana do jednego punktu (10:9) a po chwili już remis! Kolejne akcje układały się już po naszej myśli dzięki czemu po trudnym przetarciu to Chemik Police wychodzi zwycięsko z tego starcia (11:15)

Maritza Plovdiv:  DIMITROVA Nasya (17),  KITIPOVA Lora (7), NIKOLOVA Desislava (17), DIMITROVA Simona (17),  GRIGOROVA Viktoriya (12), MONOVA Ivelina (L), JOSEPH Shainah oraz TENEVA Radosveta (4), TODOROVA Zhana (L), MILANOVA Aleksandra (1), NDREEVA Silvia

Chemik Police:  BUSA Bianka (12), HOLSTON Alexandra (12), SMARZEK Malwina (20), BEŁCIK Izabela (5), VELJKOVIC Stefana (10), SIMEONOVA Strashimira (9), KRZOS Aleksandra (L) oraz  MIRKOVIC Sladjana, MĘDRZYK Natalia (13), ZAROŚLIŃSKA-KRÓL Katarzyna (2)

źródło, fot.: CEV