Niestety inauguracyjne starcie biało-czerwonych w USA nie ułożyło się po naszej myśli. Polacy mimo fragmentów dobrej gry nie zdołali przeciwstawić się Irańczykom, którzy odnieśli trzysetowe zwycięstwo. Polacy mieli dziś swoje szanse na przedłużenie tego meczu, nie udała się im jednak ta sztuka.

Polska – Iran 0:3 (24:26, 24:26, 22:25)

Irańczycy od początku dzisiejszego starcia narzucili nam twarde warunki. Gta punkt za punkt utrzymała się bardzo długo. Obie drużyny starały się utrudnić życie swoim rywalom. Na pierwszej przerwie to jednak Irańczycy prowadzili jednym punktem. Potem biało-czerwoni zaczęli grać jeszcze odważniej, dzięki czemu w kolejnych akcjach udało nam się wyjść na prowadzenie. Na nasze szczęście dobrze zaczęła funkcjonować zagrywka Polaków, przez co utrzymaliśmy jednopunktową przewagę na drugiej przerwie. Niestety w decydujących akcjach to nasi rywale okazali się nieco skuteczniejsi, wykorzystali swoje szanse i zwyciężyli na przewagi (24:26).

Początek drugiej partii zwiastował, że nie będzie to łatwy set. Irańczycy od pierwszych piłek byli bardzo skuteczni na siatce, posyłając nam mocne ataki (1:4). W kolejnych akcjach poprzez dobrą zagrywkę i blok udało nam się nieco zredukować straty, jednak to nasi rywale mieli dwa oczka przewagi na pierwszej przerwie technicznej. W dalszej fazie seta Polacy starali się możliwie jak najskuteczniej grać na siatce, jednak Irańczycy nie chcieli oddać przewagi i podobnie jak na poprzedniej przerwie, tak i na drugiej prowadzili dwoma punktami. Walka o każdą piłkę opłaciła nam się, zdołaliśmy dogonić rywali prze stanie po 19. podobnie jak poprzedni set, tak i teraz roztrzygnął się w nerwowej końcówce, która niestety ponownie padła łupem naszych rywali. Z pewnością spora w tym jednak zasługa niekończenia pierwszych akcji po naszej stronie, co okazało się wodą na młyn dla Irańczyków.

Trzecią partię rozpoczęliśmy nieco zbyt nerwowo. Przełożyło się to na nieco lepsze wejście w tego seta naszych przeciwników. Udało nam się jednak dość szybko wyrównać po 3. Przy stanie (4:6) Vital Heynen poprosił o czas by przedyskutować ze swoją drużyną kolejne akcje. Wyszło nam to na dobre, gdyż szybko wyszliśmy na prowadzenie (8:6). W tej fazie seta popisaliśmy się kilkoma bardzo dobrze przeprowadzonymi akcjami. W miarę upływu czasu przewaga Irańczyków znów zaczęła niebezpiecznie rosnąć i to oni do lepszych humorach zeszli na drugą przerwę (12:16). Spora ilość błędów po naszej stronie bardzo utrudniała nam odrabianie strat. Niestety mimo walki nie zdołaliśmy dziś przeciwstawić się Irańczykom.

Polska: Damian Schulz (12), Artur Szalpuk (11), Bartosz Kwolek (9), Jakub Kochanowski (7), Mateusz Bieniek (4), Fabian Drzyzga, Michał Żurek (L) oraz  Bartosz Kurek (6), Grzegorz Łomacz (1), Maciej Muzaj,

Iran: Milad Ebadipour Ghara H. (13), Ali Shafiei (12), Porya Yali (9), Morteza Sharifi (10), Saman Faezi (6), Mir Saeid Marouflakrani (3), Mahdi Marandi (L) oraz Farhad Ghaemi, Aliasghar Mojarad, Mohammadreza Hazratpourtalatappeh (L)

źródło, fot. FIVB