Biało-czerwoni udanie zakończyli zmagania w fazie interkontynentalnej Ligi Narodów. W swoim ostatnim starciu w trzech setach pokonali Australijczyków i zapewnili sobie awans do turnieju finałowego Ligi Narodów we Francji.

Australia – Polska 0:3 (16:25, 24:26, 23:25)

Dzisiejsze starcie świetnie rozpoczęło się dla naszej drużyny. Polacy za sprawą dobrej zagrywki mogli uruchomić środek siatki, a tam skutecznymi atakami popisywał się Mateusz Bieniek (1:4). W kolejnych akcjach nasza przewaga się utrzymywała. Australijczycy starali się obijać nasz blok, jednak ich pojedyncze akcje nie powodowały redukcji naszej przewagi (5:8). Po przerwie wykazaliśmy się sporą cierpliwością broniąc posyłane na naszą stronę piłki, a nasi rywale popełnili kilka prostych błędów, dzięki temu na drugą przerwę zeszliśmy ze znaczną przewagą (10:16). Podopieczni Vitala Heynena bardzo dobrze spisywała się w premierowej partii. Byliśmy skuteczni zarówno na siatce jak i w obronie, co przyniosło nam bardzo pewne zwycięstwo w tym secie (16:25).

Dobra gra biało-czerwonych przeniosła się na drugiego seta. Niestety w przeciwieństwie do poprzedniej partii mieliśmy w tym fragmencie nieco mniejszą skuteczność na siatce, a dłuższe wymiany kończyli nasi rywale. Mimo wszystko to Polacy zeszli na pierwszą przerwę z prowadzeniem (6:8). Australijczycy w tej partii utrzymywali z nami kontakt, nie pozwalali nam odskoczyć. Na szczęście druga przerwa techniczna również rozpoczęła się przy naszej przewadze (6:8). konsekwentne dążenie do poprawy wyniku opłaciła się Australijczykom, którzy doprowadzili wyjścia na prowadzenie (19:18). Wówczas o przerwę dla naszej drużyny poprosił nasz szkoleniowiec. Nerwowa końcówka z walką punkt za punkt pozytywnie się dla nas ułożyła i to Polacy awansowali już na Final Six (24:26).

Australijczycy nieco napędzili się tą wyrównaną końcówką drugiego seta. W trzeciej partii wyraźnie starali się przejąć inicjatywę, jednak nasza drużyna im na to nie pozwalała (6:8). Po przerwie bardzo szybko zdołali doprowadzić do wyrównania po 8, by po chwili już prowadzić dwoma punktami. Wówczas o czas poprosił nasz trener. Gospodarze tego turnieju z każdą kolejną akcją nabierali większej pewności siebie. Raz po raz popisywali się skutecznymi atakami i to on wypracowali sobie dwupunktową przewagę na drugiej przerwie technicznej. Po przerwie biało-czerwoni weszli jakby na nieco wyższy poziom koncentracji, przez co wyszli na prowadzenie, które wzorem poprzedniej partii straciliśmy w samej końcówce. Dwie ostatnie akcje ułożyły się jednak po naszej myśli i mamy zwycięstwo.

Składy drużyn:

Australia: Paul Carroll (15), Trent O’dea (8), Max Staples (6), Nehemiah Mote (5), Thomas Ewen Douglas-Powell (3), Arshdeep Dosanjh (4), Luke Perry (L) oraz Paul Sanderson (7),  Samuel Walker,  Simon Hone

Polska: Mateusz Bieniek (11),  Łukasz Kaczmarek (10),  Jakub Kochanowski (8),  Aleksander Śliwka (4), Bartosz Bednorz (4), Grzegorz Łomacz (2), Pawel Zatorski (L) oraz  Artur Szalpuk (5), Bartosz Kurek (4),  Bartlomiej Lemański (4), Bartosz Kwolek (1), Marcin Janusz

źródło, fot.: FIVB