Po słabej grze biało-czerwone przegrały z reprezentacją Holandii w trzecim turnieju Ligi Narodów. Tylko fragmentami pokazały siatkówkę, którą podziwialiśmy w poprzednich turniejach – mocne zagrywki, udane ataki czy kontrataki.

Polki nerwowo rozpoczęły spotkanie. Błędy w ataku i przyjęciu sprawiły, że Holenderki szybko objęły wysokie prowadzenie, 8:5. Biało-czerwone nie potrafiły skończyć pierwszego ataku, co skrzętnie wykorzystywały gospodynie. Same dołożyły silny atak i na drugiej przerwie technicznej miały sześć punktów przewagi nad podopiecznymi Jacka Nawrockiego, 16:10.  Na boisku pojawiły się Martyna Łukasik i Julia Nowicka. Młode zawodniczki, choć zagrały poprawnie, nie pomogły drużynie. Holenderki zaś grały odważnie, z każdą kolejną akcją zwiększając przewagę, 20:14. Widząc niemoc zawodniczek, trener Jacek Nawrocki poprosił o czas. Przerwa w grze wytrąciła rywalki z gry, które popełniły dwa błędy w ataku, jeden punkt Polki dołożyły udanym atakiem i straty zmniejszyły się  do trzech oczek, 20:17. Tym razem o przerwę poprosił trener Holandii. Po nim długo trwała walka punkt za punkt, jednak minimalną przewagę nadal miały gospodynie, 23:22. Przejście linii ataku przez Malwinę Smarzek dało rywalkom ostatni punkt w secie, 25:23.

Początek drugiej partii był łudząco podobny do pierwszego seta. Mocne ataki Yvon Belien dały Holenderkom prowadzenie, 5:1. Po polskiej stronie słabo funkcjonowało przyjęcie i blok, zawodniczki nie potrafiły wyprowadzić skutecznej, punktowej akcji, 8:3. Po pierwszej przerwie technicznej podopieczne Jacka Nawrockiego zaczęły grać zdecydowanie odważniej. Wzmocniły zagrywkę, były skuteczniejsze w obronie, a rozgrywająca Marlena Pleśnierowicz coraz częściej grała ze środkowymi, 10:10. Chwilę później Polki wyszły na dwupunktowe prowadzenie, 16:14. W końcówce partii świetnymi atakami popisywały się raz Malwina Smarzek, raz Martyna Grajber, dzięki czemu przez chwilę na tablicy wyników widniał remis, 21:21. W końcówce seta Polki popełniły błędy, które sprawiły, że to Holenderki cieszyły się z wygranego seta, 25:22.

Trzeciego seta Polski rozpoczęły z Martyną Łukasik, która zastąpiła Natalię Mędrzyk. Ta partia była już bardziej wyrównana, choć obie strony zdobywały punkty po błędach rywalek. Na pierwszej przerwie technicznej Holenderki prowadziły dwoma punktami, 8:6. Po niej gospodynie zaczęły grać jeszcze mocniej, szybko rozgrywały akcje, a Maret Balkestein-Grothues na siatce robiła co chciała. Przy stanie 11:6 na rozegranie weszła Julia Nowicka. Młoda zawodniczka już w pierwszych akcjach pokazała, że nie boi się rywalek, śmiało rozdawała piłki skrzydłowym, sama też zdobyła punkt. Jednak sześciopunktowa przewaga utrzymywała się dość długo, 17:11. Przerwy na żądanie trenera Jacka Nawrockiego nie przyniosły poprawy w grze jego podopiecznych. Holenderki z kolei, widząc niemoc naszych zawodniczek, grały prostą, ale skuteczną siatkówkę. Od stanu 19:14 Polki zaczęły odrabiać straty. Udany atak Martyny Łukasik dał Polkom impuls do gry. Na siatce brylowała Malwina Smarzek, zagrywką męczyła Martyna Grajber, 24:24. Ostatnie akcje należały do Holenderek i to one cieszyły się ze zwycięstwa, 27:25.

Holandia – Polska 3:0 (25:23, 25:22, 27:25)

Polska: Marlena Pleśnierowicz, Agnieszka Kąkolewska (10), Zuzanna Efimienko-Młotkowska (7), Martyna Grajber (10), Natalia Mędrzyk (5), Malwina Smarzek (15), Agata Witkowska (L) oraz Julia Nowicka (1), Martyna Łukasik (5), Julia Twardowska

Holandia: Femke Stoltenborg (1), Yvon Belien (14), Celeste Plak (8), Maret Balkestein-Grothues (11), Lonnede Sloetjes (16), Nicole Koolhaas (4), Kirsten Knip (L) oraz Marit Jasper (1), Juliet Lohuis