W ostatnim meczu, w Atlas Arenie w Łodzi w ramach FIVB Volleyball Nations League, mierzyły się ekipy Francji i Chin. Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli Trójkolorowi. Nikt się nie spodziewał, że podopieczni Raula Lozano postawią tak twarde warunki rywalom i wygrają mecz.

Początek seta drużyny rozpoczęły spokojnie, grając punkt za punkt, 5:5. Jednak już na pierwszej przerwie technicznej Francuzi odskoczyli rywalom na trzy”oczka”, 5:8. Przy stanie 7:12 o czas poprosił Raul Lozano, ale rozmowa z jego podopiecznymi nie zmieniła losów tej partii. Na drugiej przerwie technicznej Chińczycy przegrywali różnicą sześciu punktów, 10:16. W tej części seta z dobrej strony popisał się Le Roux, który najpierw zablokował rywali a potem wykorzystał piłkę przechodzącą. W końcówce świetny atak wykonał Rossard, a błąd w zagrywce Chińczyków zakończył tę partię. Po stronie Les Bleus najwięcej punktów zdobył Patry Jean (6).

W drugim secie Chińczycy sprawili nie lada niespodziankę. Wprawdzie początek tej partii wcale nie zapowiadał sensacji, bo drużyny grały punkt za punkt. Na pierwszej przerwie technicznej jeszcze dwoma punktami prowadzili Francuzi, ale podopieczni Raula Lozano wcale nie chcieli odpuścić. Złapali właściwy rytm meczowy i wykorzystali słabszą postawę rywali. Po autowym ataku Le Goffa i bloku na tym zawodniku, Chińczycy odskoczyli na trzy „oczka”. Nie oddali tego prowadzenia już do końca i wygrali tę partię różnicą czterech punktów.

Wygrany drugi set wyraźnie podbudował Chińczyków, którzy nie zwolnili tempa również w tej partii. Już na samym początku osiągnęli przewagę dwóch „oczek”. Przy stanie 6:4 po bloku reprezentacji dowodzonej przez Raula Lozano o czas poprosił szkoleniowiec Trójkolorowych. Na pierwszej przerwie technicznej wciąż utrzymywała się przewaga dwóch „oczek”, która na drugiej przerwie technicznej wzrosła do czterech. Chińczycy do końca kontrolowali przebieg tej odsłony i ku radości ich kibiców zgromadzonych w Atlas Arenie wyszli na prowadzenie w meczu.

Czwarty set to zdecydowana przewaga Trójkolorowych, którzy od początku tej partii budowali przewagę. Przy stanie 3:6 o czas poprosił Raul Lozano. Jednak jego podopieczni w tej partii nie potrafili dotrzymać kroku Francuzom. Na pierwszej przerwie technicznej przegrywali dwoma punktami. Gdy strata urosła do trzech „oczek” Argentyńczyk wziął drugi czas. Na nic to się zdało, bo ekipa Tillie pewnie zmierzała po zwycięstwo w tym secie i tym samym zapewniła kibicom tie-break, co na pewno było dużym zaskoczeniem.

Tie-break rozpoczął się korzystnie dla Francuzów. Po asie serwisowym Le Goffa o czas poprosił Raul Lozano, 1:4. Po czasie punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Jiang Chuan. Chińczycy złapali kontakt z Trójkolorowymi, a po chwili doprowadzili do remisu, 5:5. Jednak przy zmianie stron to Francuzi prowadzili dwoma punktami, 6:8. Kilka akcji później Chińczycy odwrócili losy meczu. Zdenerwowany Laurent Tillie poprosił o czas, ale jego podopieczni nie potrafili sprostać rywalom.

 

Niedziela – 03.06.2018 – godz. 19.00

Chiny – Francja  3:2 (16:25, 25:22, 25:21, 16:25, 15:13)

Składy zespołów:

Chiny: Jisng Chuan, Zhang Jingyin, Liu Libin, Liu Meng, Rao Shuhan, Miao Ruantong, Tong Jiahua (l) oraz Chen Longhai, Rui Li

Francja: Patry Jean, Tillie Kevin, Le Roux Kevin, Brizard Antoine, Le Goff Nicolas, Rossard Thibault, Mouiel Jeremie (l) oraz Lyneel Julien, Chinenyeze Barthelemy, Boyer Stephen

inf.własna/fot. FIVB