W drugim meczu, rozgrywanym w Atlas Arenie, reprezentacja Niemiec podejmowała drużynę z Chin. Ku zaskoczeniu kibiców, zgromadzonych w hali, podopieczni Raula Lozano bez żadnych kompleksów prezentowali się na boisku i zasłużenie wygrali pierwszą partię. Sił i umiejętności starczyło im jednak tylko na tę partię i w ostateczności musieli uznać wyższość przeciwników.

Pierwszy set rozpoczął się od prowadzenia reprezentacji prowadzonej przez Andreę Gianiego, 2:5. Jednak tuż przed pierwszą przerwą techniczną to Chińczycy wyszli na jednopunktowe prowadzenie, 8:7. Gdy przewaga podopiecznych Raula Lozano wzrosła do dwóch „oczek” o czas poprosił szkoleniowiec niemieckiej ekipy. Przerwa nie przyniosła oczekiwanego rezultatu i przewaga Chin wzrosła do czterech punktów. Chwila dekoncentracji spowodowała, że na tablicy wyników pojawił się remis i przy stanie 18:18 ze swoimi zawodnikami chciał porozmawiać Lozano. Jego siatkarze posłuchali rad i odnieśli zwycięstwo w pierwszym secie za sprawą skutecznego ataku Jian Chuan.

Druga partia rozpoczęła się tak samo jak pierwsza, od prowadzenia Niemców. Z tą różnicą, że podopieczni Gianiego nie oddali tego prowadzenia już do końca seta. Cały czas kontrolowali przebieg partii. Przy stanie 3:7 o czas poprosił Raul Lozano. Na nic to się jednak zdało, bowiem rywale nie tylko utrzymali przewagę czterech punktów na pierwszej przerwie technicznej, a zwiększyli ją jeszcze do siedmiu punktów na drugiej. Przy stanie 12:19 czas wziął szkoleniowiec Chin, żeby przekazać wskazówki. Niemcy jednak pewnie zakończyli partię, a drugą piłkę setową wykorzystał Fromm.

Trzeci set rozpoczął się ponownie od zbudowania przewagi przez Niemców, którzy na pierwszej przerwie technicznej prowadzili różnicą trzech punktów. Z czasem ta przewaga urosła do czterech, a potem i sześciu punktów. Na drugiej przerwie technicznej na tablicy wyników widniał wynik 10:16. Przy stanie 12:18 o czas poprosił Raul Lozano, jednak ta przerwa wcale nie wytrąciła Niemców z równowagi. Popisali się dwoma blokami i w końcówce nie dali żadnych szans rywalom. Chociaż jeszcze asem popisał się Ji Daoshuai, by po chwili zepsuć serwis i dać piłkę setową przeciwnikom.

Niemcy już na samym początku czwartego seta uzyskali trzy punkty przewagi, potem jednak Chińczycy odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili dwoma punktami. As serwisowy Fromma pozwolił odrobić straty, ale w dalszej części seta drużyny grały punkt za punkt, 12:12. Na drugiej przerwie technicznej lepsi byli już znów Niemcy, którzy zmierzali po zwycięstwo w całym meczu, 14:16. W końcówce postawili jeszcze dwa skuteczne bloki. Gdy ich przewaga wzrosła do czterech punktów o czas poprosił argentyński trener Chińczyków, 16:20. Ostatecznie to Niemcy wygrali tę partię i cały mecz, mogą więc cieszyć się ze zwycięstwa za trzy punkty.

Piątek – 01.06.2018 – godz. 16.00

Chiny – Niemcy 1:3 (25:23, 18:25, 22:25, 21:25)

Składy zespołów:

Chiny: Jiang Chuan, Ji Daoshuai, Liu Libin, Liu Meng, Rao Shuhan, Miao Ruantong, Tong Jiahua (l)

Niemcy: Fromm Christian, Krick Tobias, Reichert Moritz, Bohme Marcus, Kampa Lukas, Hirsh Simon, Zenger Julian (l)

inf.własna/fot. FIVB