Styczeń w kalendarzu siatkarskim kojarzy nam się przede wszystkim z połową sezonu ligowego, a także rywalizacją polskich klubów w Lidze Mistrzów. W tym roku będzie jednak inaczej. 5 stycznia na moment porzucimy barwy klubowe i złączymy się w kibicowaniu barwom biało-czerwonym. Polacy stają bowiem przed kolejną szansą wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej i miejmy nadzieję, że na tym walka o wyjazd do Rio de Janeiro się zakończy.

Pod koniec grudnia reprezentanci Polski opuścili swoje kluby i udali się do Spały, aby jak najlepiej przygotować się do wyzwania jakim jest turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich. Awansu, który zapewniłby nam wyjazd do Rio de Janeiro nie udało się wywalczyć we wrześniu, choć tak naprawdę nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Trzecie miejsce na Pucharze Świata jest o tyle bolesne, że nie ma zbyt wiele wspólnego ze złą postawą naszych siatkarzy. Każdy, kto śledził rozgrywki w Japonii wie, że do ostatecznego sukcesu zabrakło naprawdę niewiele, a wygranie 10 z 11 meczów nijak ma się do opinii o złej grze Polaków. Smutki złagodzić miały późniejsze mistrzostwa Europy, lecz i w tym turnieju Polacy zakończyli swój udział w ćwierćfinale, przegrywając z reprezentacją Słowenii. Siatkarze musieli zmierzyć się z falą krytyki, która spadła na nich z wielu stron i przede wszystkim zresetować głowy, po efektownym lecz nieefektywnym sezonie reprezentacyjnym. Wrześniowe wydarzenia należą więc już do przeszłości, a cała uwaga i koncentracja skupiona jest na początku stycznia.

Możemy przecież śmiało powiedzieć, że od kilku lat reprezentacja Polski znajduje się w światowej czołówce i w starciu z wieloma drużynami stawiana jest w roli faworyta. Minęły czasy, gdy spotkania z Rosjanami czy Brazylijczykami przyprawiały kibiców o strach, a wygrana traktowana była jak szczęśliwy przypadek. Polska siatkówka stała się wzorem do naśladowania pod względem sportowym jak i organizacyjnym, dlatego tym bardziej nikt nie wyobraża sobie, aby Polaków mogło zabraknąć w Brazylii. Obecność mistrzów świata podczas Igrzysk Olimpijskich powinna być gwarantowana automatycznie, niestety nie wiadomo, czy kiedykolwiek doczekamy się takiego zapisu.

W drużynie narodowej panuje już pełna mobilizacja, zawodnicy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i deklarują, że są gotowi na walkę o przepustkę na Igrzyska Olimpijskie. Nam, kibicom, pozostaje więc trzymać kciuki i z niecierpliwością czekać na, miejmy nadzieję, szczęśliwe zakończenie.

Zobacz również:
-> Berlin 2016: Terminarz reprezentacji Polski
-> Terminarz i wyniki [Berlin]: Turniej kwalifikacyjny do IO2016
-> Plan transmisji turnieju kwalifikacyjnego do IO 2016
-> Terminarz i wyniki [Ankara]: Turniej kwalifikacyjny do IO2016