Zmagania w grupie E zaczęły się od niespodzianki. Faworyzowany Iran miał duże problemy z pokonaniem Kuby. Ostatecznie górą byli podopieczni trenera Igora Kolacovica, ale już na starcie turnieju musieli rozegrać pięć partii. Gospodarze turnieju, Rosja, nie miała problemów z Meksykiem. 

Nie było to spotkanie na wysokim poziomie. Obie ekipy popełniły razem aż 62 błędy. Do tego kibice obejrzeli aż 20 bloków (każda drużyna tym elementem zdobyła 10 punków). Dobry mecz zaliczył przyjmujący PGE Skry Bełchatów, Milad Ebadipour, który zdobył z Kubą 16 „oczek”.

Iran – Kuba 3:2 (23:25, 26:28, 25:17, 25:16, 15:10)

Składy zespołów:

Iran: Milad Ebadipor (16), Amir Ghafour (16), Ali Shafiei (20), Purya Fayazi (12), Saeid Marouflakrani (3), Seyed Mousavi (10), Mohammadreza Hazratpourtalatappeh (libero) oraz Farhad Ghaemi, Masoud Gholami, Mohammadjavad Manavinezhad (3), Porya Yali (1), Javad Karimisouchelmaei (1), Aliasghar Mojarad

Kuba: Osniel Hernandez (15), Marlon Herrera (15), Miguel Castro (8), Livan Rodriguez (7), Adrian Arrendondo (3), Roamy Arce (2), Yonder Alvarez (libero) oraz Jesus Jaime (9), Javier Rojas (6), Jose Alvarez, Yohan Napoles (1), Lyvan Diaz

Mecz pomiędzy gospodarzami turnieju, a Meksykiem nie miał większej historii. Rosjanie kontrolowali mecz od początku do końca. A trener Sammelvuo w trzeciej parti mógł dać szanse pograć zawodnikom rezerwowym.

Rosja – Meksyk 3:0 (25:15, 25:11, 25:17)

Składy zespołów:

Rosja: Dmitry Volkov (7), Maxim Mikhaylov (7), Artem Volvich (5), Alexander Butko (5), Fedor Voronkov (4), Ilyas Kurkaev, Valentin Golubev (libero) oraz Roman Martynyuk (libero), Dmitriy Muserskiy (8), Anton Semyshev (4), Victor Poletaev (3), Igor Kobzar, Ivan Iakovlev (1)

Meksyk: Daniel Vargas (9), Jorge Barajas (5), Pedro Rangel (2), Axel Rodriguez (1), Gonzalo De La Cruz, Jonathan Garcia, Jesus Rangel (libero) Julian Duarte (3), Miguel Pasos (2), Ridl Nava, Jesus Perales, Nestor Orellana

 

źródło/foto: FIVB