Podopieczni Vitala Heynena po raz kolejny potwierdzili swoją przynależność do ścisłej czołówki najlepszych drużyn na świecie. Polacy, przy fantastycznym wsparciu kibiców, po pełnym emocji Turnieju Kwalifikacyjnym w Gdańsku zapewnili sobie awans na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie.

Biało-czerwoni walkę o przepustkę do Tokio rozpoczęli w piątek meczem z reprezentacją Tunezji. Początki poszczególnych setów w wykonaniu naszej drużyny mogły zwiastować wyrównaną rywalizację. Nic jednak bardziej mylnego. Im dłużej trwały poszczególne partie, tym przewaga naszej drużyny uwidaczniała się coraz bardziej. Świadczy o tym choćby fakt, że selekcjoner naszej kadry już po pierwszym secie desygnował do walki rezerwowych zawodników. Nie wpłynęło to jednak na pogorszenie naszej postawy w tym meczu. Przytrafiło nam się, co prawda parę błędów i w konsekwencji łatwo oddanych punktów, jednak mimo to przewaga Biało-czerwonych nie podlegała dyskusji. Polacy wywiązali się z roli faworytów, dając nam przedsmak fantastycznych emocji, jakich dostarczali nam w kolejnych dniach.

Na sobotni mecz przeciwko Francuzom nasi zawodnicy szykowali się zarówno fizycznie jak i mentalnie od dawna. Zapowiadało się bowiem, że to właśnie ekipa Trójkolorowych okaże się naszym najtrudniejszym rywalem. Nie dziwi więc fakt, że właśnie to starcie budziło w nas wszystkich najwięcej emocji. Polacy, jak przystało na aktualnych Mistrzów Świata, przystąpili do rywalizacji bardzo skupieni. W naszej grze trudno było znaleźć słabe punkty. Siatkarze spisywali się bardzo dobrze w zasadzie we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła. Nasza gra zarówno w zagrywce jak i na siatce sprawiała Francuzom mnóstwo problemów. Kapitalnie w polu serwisowym spisali się kapitan Polaków – Michał Kubiak oraz wkraczający do kadry Wilfredo Leon. Posyłane przez nich na stronę rywali atomowe zagrywki niejednokrotnie okazywały się asami serwisowymi. Francuzi przez cały mecz nie potrafili zagrozić korzystnemu dla nas wynikowi. Po całym spotkaniu z uznaniem komentowali postawę gospodarzy gdańskiego turnieju.

Starcie ze Słoweńcami miało potwierdzić polską dominację w całym turnieju i przypieczętować nasz awans na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie. Tak też się stało, ale Słoweńcy po raz kolejny okazali się dla naszej drużyny bardzo wymagającym rywalem. Mimo korzystnego dla nas wyniku, nie było to łatwe przetarcie. Polacy, by móc cieszyć się z kwalifikacji olimpijskiej, musieli stoczyć bardzo ciężki bój. Biało-czerwoni nie byli aż tak skuteczni, jak to miało miejsce w sobotnim meczu przeciwko Francuzom. W niedzielnym starciu nie popisywaliśmy się aż tak dobrą skutecznością w grze na siatce jak i defensywie. Kwestia ugrania jednego seta, który gwarantował awans  bez liczenia małych punktów, okazała się dość trudnym zadaniem. Na szczęście, podopieczni Vitala Heynena w końcówce drugiego seta pokazali charakter i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Cel, jaki mieliśmy na gdański turniej, został osiągnięty! Z kompletem punktów na koncie wygraliśmy rywalizację o przepustkę na Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Z całą pewnością, polscy kibice dołożyli do tego triumfu swoją cegiełkę, gdyż tradycyjnie już ponieśli naszych siatkarzy do kolejnych zwycięstw, zapewniając fantastyczną atmosferę na trybunach. Już w przyszłym roku po raz kolejny staniemy więc przed szansą na sukces w tym najważniejszym turnieju.

źródło: oprac.własne, fot. Krawczyk.photo