W „finale pocieszenia” Asseco Resovia Rzeszów mierzyła się z Fakiełem Nowy Urengoj. Niestety, podopieczni Cretu ponieśli porażkę i brązowy medal jedzie do Rosji. 

Obie drużyny spokojnie i rozważnie rozpoczęły to spotkanie. Stopniowo jednak rzeszowianie podkręcali tempo i kiedy poczuli moc w zagrywce, zaczęli to bardzo szybko wykorzystywać. Na pierwszej przerwie technicznej po ataku Rossarda, Resovia prowadziła minimalną różnicą punków. Potem do głosu doszli Rosjanie, którzy skutecznie powstrzymali w ataku Schulza. Jednak dobrze dysponowany tego dnia Rossard robił różnicę na siatce, a w polu serwisowym siał postrach wśród rywali. Siatkarze Fakieła zaczęli popełniać coraz więcej błędów własnych, a zagrywki Miki i Rossarda odrzucały ich od siatki, znacząco utrudniając im grę. Na drugiej przerwie technicznej na tablicy widniał wynik 16:15. Jednak tuż po czasie podopieczni Cretu rozpoczęli powiększanie przewagi. Po asie serwisowym Miki o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami poprosił trener Placi, ale na nic to się zdało, bowiem Możdżonek zakończył tego seta, zdobywając punkt bezpośrednio z zagrywki i tym samym Resovia objęła prowadzenie w meczu.

Najwięcej punktów w pierwszym secie po stronie Resovii zdobył Mateusz Mika (6), natomiast u Rosjan w ataku brylował Udrys (5). Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli goście, którzy po bloku na Mateuszu Mice prowadzili dwoma punktami na pierwszej przerwie technicznej. Siatkarze Fakieła wywierali coraz większa presję na polskiej ekipie, która raz po raz myliła się w ataku. Najlepiej w tym momencie meczu prezentował się Rossard, który kończył wiele trudnych piłek, ale to było stosunkowo mało na dobrze grających rywali. Na drugiej przerwie technicznej podopieczni Placiego prowadzili różnicą sześciu „oczek”, 10:16. Resovia poderwała się jeszcze do ataku, do tego doszły błędy rosyjskiej ekipy, ale strata była za duża, żeby zawodnicy z Podkarpacia mogli myśleć o zwycięstwie w tym secie. Przy stanie 16:22 o czas poprosił jeszcze szkoleniowiec Asseco, ale na nic zdały się jego uwagi, bo to siatkarze Fakieła cieszyli się z doprowadzenia do remisu.

Trzeci set rozpoczął się od wyraźnej przewagi zawodników z Urengoju, którzy od początku narzucili swoje tempo gry i nie dawali rzeszowianom dojść do głosu. Asseco Resovia dopiero po pierwszej przerwie technicznej zdołała zbliżyć się do rywali, ale dobra gra nie trwała długo, ponieważ Rosjanie szybko odbudowali swoją przewagę. Siatkarze Fakieła w każdym elemencie górowali nad ekipą z Rzeszowa i pewnie wygrali kolejną partię. Trener Cretu próbował rotować składem, rezerwowi wnieśli ożywienie w szeregi swojej ekipy, ale w końcówce zabrakło trochę szczęścia, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Czwarty set był ostatnią szansą Resovii na przedłużenie losów tego spotkania. Siatkarze z Rzeszowa dzielnie walczyli o każdą piłkę, na pierwszej przerwie technicznej prowadzili nawet jednym „oczkiem”, ale gdy w polu serwisowym pojawił się Smith, Asseco odskoczyła już na trzy punkty. Niestety, tak szybko jak rzeszowianie zbudowali przewagę, tak szybko ją również stracili i na tablicy wyników pojawił się remis. Na drugiej przerwie technicznej ponownie lepsza była Resovia, ale końcówka należała do Fakieła. Tym samym to Rosjanie mogą się cieszyć z brązowego medalu.

 

Niedziela – 02.12.2018 – godz. 17.30

Asseco Resovia Rzeszów – Fakieł Nowy Urengoj 1:3 (25:19, 20:25, 23:25, 23:25)

Składy zespołów:

Asseco Resovia Rzeszów: Kawika Shoji (2), Damian Schulz (4), Thibault Rossard (17), Mateusz Mika (12), Marcin Możdżonek (9), David Smith (9), Luke Perry (l) oraz Jakub Jarosz (8)

Fakieł Nowy Urengoj: Andrey Ananev (9), Igor Kolodinsky (2), Artur Udrys (15), Ivan Iakovlev (4), Dmitry Volkov (13), Egor Kliuka (10), Erik Shoji (l) oraz Denis Bogdan (5), Dmitrii Kolenkovskii i Evgenii Rukavishnikov

inf.własna/fot. FIVB