W dzisiejszym meczu Klubowych Mistrzostw Świata PGE Skra Bełchatów zmierzyła się z Zenitem Kazań – jednym z najlepszych zespołów na świecie. Rosjanie byli w świetnie formie i mimo dużego zaangażowania z bełchatowskiej strony, to rosyjski zespół okazał się dziś lepszy. 

Już od początku tego spotkania można było zauważyć, że to zagrywka będzie odgrywała kluczową rolę w tym meczu (2:3). Naprawdę na imponującym poziomie obie drużyny rozpoczęły to spotkanie, grając równo punkt za punkt (6:6). Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili Rosjanie, jednak zaledwie jednym punktem (8:7). Po przerwie jednak siatkarze z Kazania popisali się świetną grą w bloku i ustawili wynik na 10:7. Bełchatowianie ciągle starali się odrobić straty, jednak na drugiej przerwie technicznej wciąż o 3 „oczka” lepsi byli zawodnicy Zenitu Kazań (16:13). Po przerwie zawodnicy z Bełchatowa odzyskali wiatr w żagle i szybko wyrównali wynik (16:16) i końcówka premierowego seta grana była punkt za punkt (21:21). Bardzo nerwowo zrobiło się pod koniec pierwszej partii, obie drużyny popełniały proste błędy (24:24). Leon świetnie obił bełchatowski blok, zdobywając kolejnego setbola dla swojej drużyny, a Matthew Anderson skończył bardzo trudną piłkę w kontrze i to rosyjski zespół wygrał pierwszego seta tego meczu 29:27.

Druga partia tego spotkania rozpoczęła się już od objęcia znacznego prowadzenia przez zespół dowodzony przez Wladimira Alekno (5:2). Seria błędów bełchatowian była niczym woda na młyn dla rosyjskiej ekipy, która na pierwszej przerwie technicznej prowadziła już czterema punktami (8:4). Prowadzenie Rosjan stale się utrzymywało, nawet osiągnęło już pięć „oczek” (15:10), a na drugiej przerwie technicznej znów prowadzili Rosjanie (16:12). Bełchatowianie nie mogli już wiele zrobić w tym secie, gracze z Kazania byli lepsi w każdym elemencie, co więcej, przewaga, którą zbudowali na początku tej partii spokojnie im wystarczyła, aby i w tej partii odnieść zwycięstwo (25:20).

Kolejny set tego meczu rozpoczął się dość wyrównanie (3:3), jednak Zenit Kazań już na pierwszej przerwie technicznej prowadził dwoma punktami (8:6). Każdy element siatkarskiego rzemiosła wyglądał znacznie lepiej po rosyjskiej stronie siatki (14:8). Każda kolejna akcja pokazała tylko, że Zenit Kazań słusznie stawiany był w roli faworyta tego meczu, a na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:11. Mimo znacznej poprawy gry przez bełchatowski zespół to było niestety za mało na świetnie dysponowany Zenit Kazań (24:14). Pomyłka w zagrywce przez PGE Skrę Bełchatów zakończyła trzeciego seta (25:16) oraz cały mecz 3:0.

PGE Skra Bełchatów – Zenit Kazań 0:3 (27:29, 20:25, 16:25)

PGE Skra Bełchatów: Lisinac, Wlazły, Janusz, Kłos, Katić, Czarnowski, Ebadipour, Romać, Nedeljković, Łomacz, Penchew, Piechocki, Milczarek

Zenit Kazań: Butko, Wolwicz, Leon, Michajłow, Samojlenko, Anderson, Pantelejmonienko, Alekno, Judin, Aleksiejew, Kononow, Gutsaljuk, Werbow, Krotkow

Źródło: inf. własna/ fivb.com