Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle rozegrali dziś drugie spotkanie w ramach Klubowych Mistrzostw Świata. Po wczorajszym pięciosetowym, wygranym boju z Sarmayehem Bank, przyszedł czas na równie trudny pojedynek z Cucine Lube Civitanova. Tym razem horror nie skończył się happy endem. 

Spotkanie lepiej rozpoczęli mistrzowie Polski, którzy wyszli na prowadzenie 2:0. Chwilę później było już jednak 3:2 dla ekipy z Włoch, która po bloku na Rafale Buszku wygrywała na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Następnie zdobyli oni dwa punkty z rzędu i zaliczyli udany challenge, dzięki czemu ich przewaga wzrosła do czterech „oczek”. Wtedy do odrabiania strat ruszyła ZAKSA. Kędzierzynianie dobrze grali w bloku, a Cucine Lube popełniało bardzo dużo błędów, zwłaszcza Tsvetan Sokolov. Od tego momentu na prowadzeniu byli raz jedni, a raz drudzy. W końcówce lepiej zagrali podopieczni Andrei Gardiniego. Po nieporozumieniu we włoskiej ekipie i bloku na Enrico Cesterze niebiesko-biało-czerwoni wygrywali 24:21. Lube zdobyło wtedy dwa „oczka” z rzędu, ale po fatalnym błędzie w ataku Taylora Sandera kędzierzynianie triumfowali do 23.

Początek drugiej partii był bardzo wyrównany. Obie ekipy grały punkt za punkt i żadna ze stron nie była w stanie odskoczyć rywalom. Na pierwszą przerwę techniczną z jednopunktowym prowadzeniem schodzili jednak siatkarze Lube. Po dwóch złych atakach Maurice Torresa na tablicy mieliśmy wynik 12:10, ale już po chwili ZAKSA wyrównała (13:13). Później przez pewien czas mistrzowie Włoch utrzymywali trzy „oczka” przewagi. Po tym, jak Micach Christenson posłał asa serwisowego, Lube odskoczyło na kilka punktów i prowadziło już 20:16. Po dobrych akcjach siatkarze Giampaolo Medei jeszcze poprawili ten wynik i brzmiał on 23:17. Wtedy trzy udane kontry zanotowała ZAKSA, ale to Włosi wygrali to starcie 25:21.

Od mocnego uderzenia trzecią odsłonę rozpoczęła ZAKSA, bowiem gospodarze już na starcie wypracowali sobie wynik 4:1. Z czasem jednak rezultat ciągle się pogarszał – na przerwie technicznej Lube prowadziło 8:6, a kilka chwil później po błędach kędzierzynian już 11:7. Mistrzowie Polski rozpoczęli wtedy pogoń i po asie Maurcie Torresa to oni znaleźli się na czele (14:13). Na drugim technicznym czasie to Włosi jednak znów wygrywali, 16:14. Później Benjamin Toniutti i spółka mieli dobre momenty, świetnie grali w zagrywce, a przyjęcia po drugiej stronie nie mógł utrzymać Jiri Kovar. ZAKSA prowadziła wtedy 22:20, a cały set zakończył się wynikiem 25:23 dla polskiej ekipy.

Początek czwartego starcia przebiegał wyrównanie. ZAKSA bardzo dobrze radziła sobie na środku, a siatkarze Lube byli w tych akcjach bezradni. Ich gra nie była poukładana, nie mogli się przełamać. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez dłuższy czas. Punkt zwrotny tego seta przypadł na drugą przerwę techniczną, gdy kędzierzynianie prowadzili 16:13. Wtedy podopieczni Andrei Gardiniego zaczęli masowo psuć zagrywki i dostarczając „za darmo” piłkę rywalom, co napędzało grę włoskiej ekipy. Obudzili się wtedy Tsvetan Sokolov i Osmany Juantorena, którzy prowadzili grę swojego zespołu. Po kilku dobrych akcjach Lube prowadziło 20:18, utrzymało tę przewagę i po asie serwisowym Christensona mistrzowie Włoch triumfowali 25:21, doprowadzając do tie-breaka.

Tie-break rozpoczął się fantastycznie dla kędzierzynian, bo asem Rafała Buszka. Później po błędzie Juantoreny było 1:3 dla ZAKSY, ale po świetnych zagrywkach Kubańczyka z włoskim paszportem mieliśmy już remis 4:4. Na zmianę stron gospodarze schodzili z prowadzeniem 8:7, ale po chwili punkt z pola serwisowego zdobył Tsvetan Sokolov. Kolejny as powędrował na konto Lube już po kilku minutach, tym razem z rąk Taylora Sandera i było już 11:19. Kędzierzynianie wyrównali w końcówce i o losach seta i meczu decydować musiała gra na przewagi. ZAKSA nie wykorzystała świetnej szansy przy stanie 16:16, gdy nie skończyła kontry. Wtedy kolejnego meczbola mieli Włosi. Siatkarze Giampaolo Medei wykorzystali okazję i wygrali 18:16.

Grupa A:

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cucine Lube Civitanova 2:3 (25:23, 21:25, 25:23, 21:25, 16:18)

Składy drużyn:

ZAKSA: Sam Deroo (25), Maurice Torres (14), Mateusz Bieniek (13), Rafał Buszek (10), Łukasz Wiśniewski (10), Benjamin Toniutti (1), Paweł Zatorski (L) oraz Sławomir Jungiewicz

Lube: Tsvetan Sokolov (26), Osmany Juantorena (23), Davide Candellaro (11), Taylor Sander (11), Enrico Cester (10), Micah Christenson (6), Jenia Grebennikov (L) oraz Jiri Kovar

źródło: inf. własna, fivb.com
fot: FIVB