Francuski przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle podczas treningu przed meczem z Czarnymi Radom doznał urazu barku. Okazuje się, że jest to dość poważna sprawa i w najgorszym wypadku nie zobaczymy go na boisku do końca sezonu.

Kevin Tillie udał się do Nicei, gdzie przejdzie dokładne badania u specjalisty. Jak podaje Sebastian Świderski, podczas treningu przyjmujący niefortunnie upadł i doznał poważnego urazu barku.

Niestety wstępne badania jakie przeprowadziliśmy nie przyniosły optymistycznych wyników, choć ciężko jednoznacznie było orzec jak poważny jest to uraz, bo zawodnikowi zrobił się duży krwiak, który przeszkadzał w dokładnym zdiagnozowaniu kontuzji. Istnieje czarny scenariusz, że zawodnik nie będzie już mógł grać do końca sezonu – komentuje sytuację prezes ZAKSY.

Wstępne wyniki badań nie napawają optymizmem, lecz nie jest to ostateczna diagnoza. Kevin udał się na dodatkowe, bardziej precyzyjne badania do swojej ojczyzny, które dokładniej określą jego stan zdrowia. Dzisiaj był tam umówiony na konsultację lekarską.

W najbliższym czasie kędzierzynianie będą musieli radzić sobie bez Francuza, którego na parkiecie zastąpią Rafał Buszek lub Kamil Semeniuk.

źródło: nto.pl