Gospodarze turnieju z pewnością jak każdy uczestniczący w nim team dadzą z siebie wszystko, aby wywalczyć przepustkę do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

fot.: fivb.org

Reprezentacja Japonii od 1991 roku ma monopol na organizację Pucharu Świata. Niestety, większych sukcesów w rozgrywkach brakuje od dawna. Japończycy dwukrotnie zajmowali 2. miejsce na podium, jednak w czasach dość odległych – w 1969 i 1977 roku. W ostatniej edycji, w 2011 roku, zostali sklasyfikowani na miejscu 10. Czy w tym roku wypadną lepiej?

W tegorocznej Lidze Światowej Japończycy radzili sobie ze zmiennym szczęściem. W ramach grupy D II dywizji mierzyli się z Francją, Czechami i Koreą Południową. Ostatecznie uplasowali się na 2. miejscu w swojej grupie, ale późniejsi zwycięzcy całej imprezy, Francuzi, byli poza ich zasięgiem. W Pucharze Świata Japończycy wystąpią w niezmienionym składzie. Trenerem reprezentacji Japonii od lutego 2014 roku jest Nambu Masashi, pod wodzą którego siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni w 2014 roku zdobyli srebrne medale w Igrzyskach Azjatyckich. Przed objęciem sterów nad kadrą narodową Masashi z sukcesami prowadził klub  Matsushita Panasonic Panthers, z którym trzykrotnie zdobywał mistrzostwo kraju.

W szeregach japońskiej kadry nie znajdziemy gwiazd światowego formatu, ale kilku zawodników stać na grę na naprawdę wysokim poziomie. Przyjmujący Yuki Ishikava, atakujący Kunihiro Shimizu i środkowy Yuki Suzuki byli podczas „światówki” najjaśniejszymi punktami zespołu. Umiejętności Japończyków mogliśmy ocenić także podczas XIII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. W pierwszym spotkaniu otrzymali co prawda surową lekcję siatkówki od biało-czerwonych przegrywając w trzech setach. Jednak, w kolejnych pojedynkach dość niespodziewanie pokonali dużo wyżej notowane ekipy – Francję (3:1) i Iran (3:0). Czy zwycięstwa podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera to początek dobrej passy reprezentacji Japonii przekonamy się już wkrótce wraz ze startem Pucharu Świata.