W niedzielę reprezentacja Polski do lat osiemnastu, wygrywając 3:1 z Bułgarią, sięgnęła po brązowe medale Mistrzostw Europy. Dziś naszym gościem był kapitan biało-czerwonych, Jakub Olszewski. Przyjmujący pochodzący z Nowego Sącza opowiedział nam o tegorocznym czempionacie.

W 2019 zdobywacie brąz na Mistrzostwach Europy do lat 17, mija kolejny rok i znów sięgacie po brąz, tym razem jako kadra U18. Można odnieść wrażenie że lubicie ten kruszec. Mimo wszystko rodzi się pytanie, czy jest niedosyt po tym turnieju?

Jakub Olszewski: Niedosyt jest duży, byliśmy tak blisko wielkiego finału. Niestety taka jest siatkówka. Cieszy to, że potrafiliśmy się pozbierać i sięgnęliśmy znowu po brąz.

Z Włochami w półfinale stworzyliście znakomite widowisko. Finał był o krok. To był najtrudniejszy mecz całego turnieju? Czego wtedy zabrakło?

To był finał nie ma co się oszukiwać, ten półfinał był jak finał. Nie wiem czego zabrakło. Może jednej piłki, tylko jednej piłki. Z czasem ten ból pewnie minie, choć na razie to strasznie boli.

Jak w takim razie oceniasz poziom sportowy pozostałych drużyn? W rywalizacji grupowej straciliście tylko jednego seta. Z punktu widzenia kibica pierwsze większe emocje dostarczyły dopiero dwa ostatnie spotkania, z Włochami i Bułgarią.

Poziom był wysoki, w końcu mówimy o Mistrzostwach Europy. W grupie pokazaliśmy swoją siłę, ale fakt, te dwa mecze dostarczyły najwięcej emocji, w końcu to były mecze o medale.

W nieco ponad tydzień rozegraliście pięć spotkań, dziewiętnaście setów. To był siatkarski maraton?

Tak, choć po wycofaniu się dwóch drużyn ten grafik zrobił się dużo luźniejszy. Po każdym meczu był dzień odpoczynku, przed półfinałem nawet dwa. Tylko półfinał i mecz o trzecie miejsce graliśmy dzień po dniu.

Nie sposób nie zapytać o atmosferę tegorocznych mistrzostw. Z powodu epidemii graliście przy pustych trybunach. Brak kibiców był przez was odczuwalny?

Nie da się ukryć, nie ma sportu bez kibiców. Dziwnie się grało, jakby te emocje Mistrzostw Europy były mniejsze.

Jak oceniasz całą infrastrukturę wokół mistrzostw? To była dobrze zorganizowana impreza?

Tak, impreza była na bardzo wysokim poziomie. Wymogi związane z epidemią były przez organizatorów spełnione. Spotkaliśmy się też  z zupełnie nowymi zasadami, stworzonymi z myślą o naszym bezpieczeństwie.

Powoli dobiega końca kadra U18 z wami w rolach głównych. Jeśli chodzi o personalia, jesteście drużyną bez większych przetasowań już od ponad dwóch lat. Co teraz stanie się z tym zespołem?

Wszyscy oprócz naszego atakującego, Tytusa, będziemy razem trenować w szkole mistrzostwa sportowego w Spale, więc myślę, że w składzie się wiele nie pozmienia.

Powodzenia i dziękuję za rozmowę.

Dzięki.

fot: CEV