W hicie dziewiątej kolejki Ligi Siatkówki Kobiet Chemik Police przegrał z Developresem SkyRes Rzeszów. Jest to pierwsza w tym sezonie porażka zawodniczek Jakuba Głuszaka. – Uważam, że w bloku nie spisałyśmy się najlepiej – podsumowała spotkanie Izabela Bełcik, rozgrywająca Chemika Police.
Policzanki nie miały łatwego zadania w tym spotkaniu. Niepokonane od dziewiątej kolejki Ligi Siatkówki Kobiet były faworytkami, jednak tym razem nie udźwignęły ciężaru gry. To był dzień rzeszowianek, które już od pierwszych minut prowadziły swoją grę. Dobre przyjęcie pozwalało Annie Kaczmar rozgrywać piłkę na skrzydła, a jej koleżanki kończyły każde podanie punktowym atakiem. Mimo, że popsuły sporo zagrywek, to straty potrafiły nadrobić w innych elementach gry. To co raziło w grze podopiecznych Jakuba Głuszaka to niemoc w ataku i obronie. – Zaważyły błędy. Irytują nas nieskończone ataki czy niedokładne odbicia. To deprymuje, bo mamy w pamięci, że ostatnio w trakcie treningów gra wyglądała naprawdę ładnie. Wielokrotnie jednak przekonywałyśmy się, że można grać słabo na treningu, a dobrze w meczu. Tym razem było zupełnie na odwrót – oceniła spotkanie Izabela Bełcik, kapitan Chemika Police.
Policzankom przede wszystkim nie udało się zatrzymać skrzydłowych rzeszowianek. W całym meczu tylko trzy razy zatrzymały ich atak, podczas gdy podopieczne Lorenzo Micellego zanotowały aż czternaście punktowych bloków. – Niestety, nie udało nam się złapać ich blokiem. Z czasem rywalki się rozwinęły, wtedy piłka podchodzi idealnie pod rękę, pojawia się też szczęście – po prostu wszystko wychodzi. Nawet jak zaczęłyśmy ustawiać blok tam, gdzie trzeba, to zawsze udało im się jakoś wybić, choćby o 2 centymetry – powiedziała rozgrywająca Chemika Police.
Ta porażka nie przyszła w najlepszym momencie. Przed Policzankami bowiem pierwszy mecz w europejskich rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Już we wtorek zmierzą się z serbskim zespołem Vizura Ruma. Mistrzynie Polski są w stanie wygrać to spotkanie, muszą jednak szybko zapomnieć w sobotnim meczu z Developresem SkyRes Rzeszów. – Mamy teraz moment na zastanowienie się. Nie zawsze po słabszym początku przyjdzie lepsza gra i zwycięstwo, jak udawało nam się w poprzednich meczach. Najważniejsze, abyśmy nie opuszczały głów, nie załamywały się porażką. Ten mecz nam nie wyszedł, to fakt. Teraz jedziemy do Rumy i przy dobrej odbudowie mentalnej jesteśmy w stanie wygrać – zakończyła Izabela Bełcik.
inf. własna/chemik-police.com
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.