Kibice, którzy mimo bardzo wczesnej pory zdecydowali się wspierać Biało-Czerwonych w meczu z Kanadyjczykami, z pewnością nie żałują swojej decyzji. Nasza drużyna udowadniała to, która z ekip jest dziś lepsza. Polacy pewnie zmierzali do szczęśliwego dla nas zakończenia. Dzisiejsze zwycięstwo zapewniło nam pierwsze miejsce w naszej grupie.

Od pierwszych akcji byliśmy skuteczni zarówno w przyjęciu, jak i w grze na siatce. Dawaliśmy sobie tym szanse na zdobycze punktowe już w pierwszej akcji. Dokładaliśmy do tego skuteczną zagrywkę, co pewien czas strasząc swoich rywali tym elementem. Pojedyncze, skuteczne akcje naszych rywali nie zmieniały obrazu gry. Polacy pewnie zwyciężyli w premierowej partii. W drugim secie nasza gra dłuższymi fragmentami nie układała się pod nasze dyktando. Nie byliśmy już tak skuteczni zarówno w defensywie, jak i ataku. Kanadyjczycy sporo punktów zdobywali z wykorzystaniem naszego bloku. W końcówce tego seta bardzo dobrze w polu serwisowym zaprezentował się nasz przyjmujący – Wilfredo Leon. Jego zagrywki pozwoliły nam odrobić straty, a to dało nam szanse na korzystny wynik. Wykorzystaliśmy nadarzające się okazje i to Biało-Czerwoni zapisali kolejnego seta na swoim koncie.  Ostatnia partia od początku była dość wyrównana. Nasi reprezentanci nie zamierzali jednak pozwolić sobie na kłopoty. Od stanu 5:5. Zaczęliśmy budować przewagę. Grając skutecznie na siatce, zdołaliśmy wypracować sobie sześciopunktową przewagę. Naszą skuteczną grą oraz wykorzystując niedokładności Kanadyjczyków, w dalszej części seta nasza przewaga jeszcze urosła. Dzięki temu nasi rywale, nawet przeprowadzając zmiany personalne, nie dali już rady sprawić nam problemów w dopisaniu kolejnego trzysetowego zwycięstwa na naszym koncie.

Polska – Kanada 3:0 (25:15, 25:21, 25:16)

Składy drużyn:

Polska: Bartosz Kurek (17), Wilfredo Leon (16), Fabian Drzyzga (3), Jakub Kochanowski (9), Michał Kubiak (4), Mateusz Bieniek (8), Paweł Zatorski (L) oraz Łukasz Kaczmarek (2), Grzegorz Łomacz, Kamil Semeniuk (3)

Kanada: John Gordon Perrin (6), Tyler Sanders, Nicholas Hoag (9), Lucas Vanberkel (4), Sharone Vernon-Evans (8), Graham Vigrass (3), Blair Cameron Bann (L) oraz Steven Marshall, Stephen Timothy Maar (4), Jay Blankenau (1), Ryan Joseph Sclater (1), Arthur Szwarc (2)

źródło, fot. FIVB