Reprezentacja Polski wczoraj pewnie pokonała Japończyków w pierwszym meczu XIII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Kilka słów o meczu powiedział Grzegorz Łomacz, rozgrywający biało-czerwonych.

Wracacie po dłużej przerwie do rytmu meczowego. Jak oceniłbyś to pierwsze spotkanie w Waszym wykonaniu?

Grzegorz Łomacz: Cieszy na pewno dość łatwe zwycięstwo. Nie ma się jednak co czarować, poprzeczka nie była wysoko postawiona. Zagraliśmy poprawnie. Do optymalnej dyspozycji brakuje nam jeszcze dużo. Niemniej jednak wszyscy mieli okazję pograć, nasza gra wyglądała w miarę swobodnie.

Ten pierwszy set z Japończykami był zacięty. Potrzebowaliście takiej gry, żeby dotrzeć do siebie i sprawić, żeby te wszystkie mechanizmy dobrze funkcjonowały?

Na pewno tak. To jest nasz pierwszy mecz po długiej przerwie, nie jesteśmy jeszcze w rytmie meczowym. Japończycy walczyli zacięcie w tym pierwszym secie, ale to my wygraliśmy końcówkę i z tego się cieszymy.

Przed Wami kolejne ciężkie mecze, z Iranem i dwa z Francją (reprezentacja Polski zagra drugie spotkanie z ekipą Trójkolorowych we wtorek – przyp. red.) a potem już tylko wylot do Japonii..

To będzie dla nas taka trochę możliwość sprawdzenia się w mini formule Pucharu Świata. Będziemy trenować wszystkie ustawienia, jakie tylko można, żeby to wszystko zadziałało tak jak powinno w Japonii. Na pewno jeszcze nie będziemy w takiej formie jak w Kraju Kwitnącej Wiśni, ale musimy zaadaptować się do takich warunkach i grać.

Dzisiaj trener dał pograć trzynastu zawodników, a więc prawie wszyscy mieli możliwość gry. To dobrze, bo podczas Pucharu Świata będzie potrzebna szeroka kadra…

Jak najbardziej! W Pucharze Świata będzie potrzeba szeroka kadra, bo gra tam wiele zespołów. My nie możemy tracić punktów z tymi teoretycznie słabszymi rywalami. Ważne jest to, żeby każdy był gotowy do gry. Cieszymy się, że mamy więc tak dużą reprezentację.

Z Iranem co roku, można powiedzieć, że są jakieś rachunki do wyrównania…

Nie wiem, czy są jakieś warunki do wyrównania (śmiech). To wszystko chyba wzięło się z całej tej sytuacji, z którą mierzyliśmy się w Iranie. Myślę, że z każdym rywalem jest podobnie. Będziemy koncentrować się więc tak jak na każdy inny mecz.

z Torunia Emilia Kotarska