W pierwszym półfinale LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 lepsi okazali się Niemcy, którzy mimo przegranych dwóch pierwszych setów wrócili do swojej dobrej gry i zasłużenie zameldowali się w finale!
Serbia od początku tego spotkania utrzymywała niewielką – bo dwupunktową – przewagę, 4:2. Uros Kovacević odebrał piłkę nogą i skończył sytuacyjną akcję, 5:3. Na pierwszej przerwie technicznej podopieczni Nikoli Grbicia prowadzili różnicą dwóch punktów, 8:6. Luburic posłał asa i przewaga jego zespołu wzrosła do czterech punktów. Przy stanie 12:8 szkoleniowiec Andrea Giani poprosił o czas. Nie przyniosło to jednak upragnionych rezultatów, bowiem Serbowie zdominowali grę. Podrascanin zdobył asa i na drugiej przerwie technicznej było sześć punktów różnicy, 16:10. Ta część seta była pod dyktando Serbów, a Niemcy wyraźnie przytłoczeni nową halą, popełniali błąd za błędem, 19:15. O time-out poprosił trener Serbii, kiedy przewaga jego zespołu zmalała do czterech punktów, 19:15. Gdy w polu serwisowym pojawił się Lukas Kampa, po serbskiej stronie pojawiły się problemy w przyjęciu i Niemcy zbliżyli się na jeden punkt, 20:19. Zdenerwowany Grbić wziął drugi czas, żeby wstrząsnąć swoimi zawodnikami. Skuteczny blok Niemców, na tablicy pojawił się po raz pierwszy remis w tym meczu, 22:22. Przy piłce setowej Giani wziął czas, by przekazać ostatnie wskazówki. Lisinac punktuje blokiem, Serbowie wygrają tego na przewagi, 26:24.
Niemcy w końcówce pierwszego seta złapali wiatr w żagle i poukładali swoją grę, 4:5. Nie trwało to jednak długo, bo już na pierwszej technicznej Serbowie przejęli inicjatywę i prowadzili trzema punktami, 8:5. Druga zaczęła się więc identycznie jak poprzednia, Serbowie przez cały czas kontrolowali stan i zwiększali swoją przewagę, a ich przeciwnicy nie mogli znaleźć recepty na lepszą grę, 11:7. Na drugiej przerwie technicznej na tablicy widniał wynik, 16:11. Po czasie niewiele się zmieniło, drużyna Gianiego wciąż popełniało mnóstwo błędów. Sam szkoleniowiec dostał żółtą kartkę, 21:14. Time-out dla niemieckiej drużyny przy stanie 22:14. Serbowie znokautowali rywali w tej partii, blok na Grozerze zakończył seta 25:15.
Trzeci set również rozpoczął się od prowadzenia Serbów, 5:3. Niemcy próbowali gonić swoich rywali, ale po zepsutym serwisie Grozera zabrzmiał gwizdek na przerwę techniczną, 8:6. Grozer dał sygnał do ataku dla swoich kolegów, punktowy blok Niemców dał im dwa punkty przewagi, 10:12. W tym momencie o czas poprosił Nikola Grbić. Dobra gra Niemców zaowocowała przewagą sześciu punktów na drugiej przerwie technicznej, 10:16. Atanasijević pojawił się na boisku, ale od razu został zablokowany w pierwszej akcji, 10:17. O czas dla swojej drużyny przy wyniku 13:17 poprosił Andrea Giani. Serbowie poprawili skuteczność w ataku i zbliżyli się na trzy punkty, 15:18. Przy stanie 15:20 przerwa dla podopiecznych Nikoli Grbicia. Jednak nie przyniosła ona oczekiwanych rezultatów, bo jego siatkarze popełniali proste błędy własne, dzięki czemu Niemcy wygrali tego seta 18:25.
Rozpędzeni Niemcy rozpoczęli z wysokiego “C”, 2:5. O czas przy tym stanie poprosił szkoleniowiec Serbów. Jego siatkarze zdołali wyrównać, ale na pierwszej przerwie technicznej to rywale prowadzili jednym punktem, 7:8. Po tym jak Grozer dotknął siatki, Serbowie wyszli na prowadzenie, 12:11. A potem jeszcze prowadzili trzema punktami, ale po skutecznym bloku Niemcy to znów Niemcy górowali, 14:15. Na pierwszej przerwie technicznej utrzymali tę przewagę, 15:16. Obie drużyny w tej fazie spotkania grały punkt za punkt. Przy stanie 20:19 Giani poprosił o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami. Nerwowa końcówka grana na przewagi została rozstrzygnięta na korzyść Niemców, którzy doprowadzili do tie-breaka, 25:27.
Niemcy zaczęli od zepsutej zagrywki Kampy, 1:0. Potem oba zespoły punktowały na zmianę, 3:3. Przy stanie 6:6 w ataku z sytuacyjnej piłki pomylił się Grozer, ale chwilę potem zagrywkę zepsuł Kovacević, 7:7. Na pierwszej przerwie technicznej podopieczni Gianiego prowadzili jednym punktem, 7:8. Po skutecznym ataku Kovacevica i zepsutej piłce Grozera, Serbia objęła dwupunktowe prowadzenie, 10:8. O czas wówczas poprosił trener Niemców. Jego siatkarze dzięki dobrej grze osiągnęli remis, 10:10. Asem serwisowym popisał się Hirsch, 10:11. Zdenerwowany Grbić poprosił o czas dla swoich zawodników po autowym ataku Atanasijevica, 11:13. Skuteczny blok daje Niemcom finał, 13:15.
TAURON ARENA KRAKÓW – 02.09.2017 – godz. 17.30
Serbia – Niemcy 2:3 (26:24, 25:15, 18:25, 25:27, 13:15)
Składy zespołów:
Serbia: Kovacevic Uros, Petric Nemanja, Jovovic Nikola, Luburic Drazen, Podrascanin Marko, Lisinac Srecko, Majstrovic Neven (l) oraz Atanasijevic Aleksandar, Skundric Goran, Stankovic Dragan, Okolic Aleksandar
Niemcy: Fromm Christian, Kaliberda Denys, Andrei Michael, Grozer Gyorgy, Kampa Lukas (k), Krick Tobias, Zenger Julian (l) oraz Schott Ruben, Bohme Marcus, Zimmermann Jan, Hirsch Simon
inf. własna
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.